Info
Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Sierpień1 - 1
- 2016, Lipiec1 - 1
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj2 - 3
- 2016, Marzec3 - 0
- 2016, Luty2 - 0
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik2 - 1
- 2015, Wrzesień5 - 6
- 2015, Sierpień3 - 0
- 2015, Lipiec2 - 2
- 2015, Czerwiec4 - 3
- 2015, Maj4 - 1
- 2015, Kwiecień4 - 1
- 2015, Marzec4 - 6
- 2015, Luty4 - 1
- 2015, Styczeń1 - 1
- 2014, Grudzień3 - 2
- 2014, Listopad2 - 1
- 2014, Październik4 - 3
- 2014, Wrzesień6 - 5
- 2014, Sierpień9 - 13
- 2014, Lipiec8 - 18
- 2014, Czerwiec6 - 15
- 2014, Maj6 - 11
- 2014, Kwiecień4 - 2
- 2014, Marzec6 - 6
- 2014, Luty2 - 4
- 2014, Styczeń1 - 2
- 2013, Grudzień2 - 2
- 2013, Listopad2 - 4
- 2013, Październik5 - 8
- 2013, Wrzesień3 - 5
- 2013, Sierpień7 - 3
- 2013, Lipiec6 - 8
- 2013, Czerwiec7 - 13
- 2013, Maj7 - 7
- 2013, Kwiecień7 - 10
- 2013, Marzec2 - 3
- 2013, Luty1 - 2
- 2013, Styczeń2 - 3
- 2012, Grudzień3 - 6
- 2012, Listopad2 - 2
- 2012, Październik7 - 9
- 2012, Wrzesień7 - 7
- 2012, Sierpień10 - 13
- 2012, Lipiec12 - 18
- 2012, Czerwiec9 - 11
- 2012, Maj12 - 20
- 2012, Kwiecień4 - 5
- 2012, Marzec6 - 17
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń1 - 3
- 2011, Grudzień2 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Geocaching
Dystans całkowity: | 3789.60 km (w terenie 542.50 km; 14.32%) |
Czas w ruchu: | 186:04 |
Średnia prędkość: | 20.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.74 km/h |
Liczba aktywności: | 62 |
Średnio na aktywność: | 61.12 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
61.04 km
25.00 km teren
03:12 h
19.07 km/h:
Maks. pr.:34.26 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Ruiny młyna nad Postomią - druga wizyta
Wtorek, 15 września 2015 · dodano: 17.09.2015 | Komentarze 3
Wycieczka bardzo podobna do kwietniowej, tym razem jednak z akcentem geocachingowym. Skrzynka założona przez Robaka88 pojawiła się tam w czerwcu i nikt jej jeszcze do tej pory nie znalazł. Kolejna skrzynka została założona dużo wcześniej, szkoda że nie wiedziałem o jej istnieniu podczas mojej pierwszej wizyty w tym ciekawym miejscu. Takie więc sobie ustaliłem cele wycieczki.Ciepło, pogoda się wreszcie ustabilizowała i było bardzo słonecznie. Wiatr jakoś zbytnio nie przeszkadzał.
Kierunek zachód, odbijam na Nowiny Wielkie i trafiam na tabliczkę informującą, że jest to Najpiękniejsza Lubuska Wieś 2015. Ciekawe. W 2 poprzednich latach wygrał Białcz i Lubno, a teraz Nowiny. Jak widać, okolice Gorzowa obfitują w najpiękniejsze wsie.
- Nowiny Wielkie - Najpiękniejsza Wieś Lubuska 2015 © PDX
W centrum Krzeszyc powstał nowy park, bardzo ciekawy.
- Centrum rekreacyjno-wypoczynkowe w Krzeszycach © PDX
- O placu byłej podstawówki w Krzeszycach © PDX
- Sporej wielkości szachy w Krzeszycach © PDX
- Miejsce wypoczynkowe w Krzeszycach © PDX
- Krzeszyce - ,życiorys "Inki" © PDX
- Centrum rekreacyjno-wypoczynkowe w Krzeszycach © PDX
- Fontanny w Krzeszycach © PDX
Zauważyłem, że pojechałem złą drogą. Skorzystałem jednak z pewnego skrótu, by dojechać do drogi, którą jechałem w kwietniu. Skrót mnie doprowadził do kolejnych ruin młyna, które ominąłem poprzednim razem. Więc to nie koniec nowości na dziś.
- "Postomskie młyny" © PDX
- Mostek nad Postomią © PDX
- Ruiny młyna © PDX
- Ruiny o nieznanym przeznaczeniu © PDX
- Teren rekreacyjno-wypoczynkowy © PDX
Kesza Robaka udało mi się znaleźć bez problemu, wiadomo zdjęcie spoilerowe zawsze gwarantuje sukces. Skrzynka dość nietypowa, jeśli chodzi o pojemnik.
- Geocache "Ruiny Młyna Górnego" © PDX
Wymieniam geokrety, chowam skrzynkę i zajmuję się za kolejnego kesza.
Tam miałem tylko jedną wskazówkę - nisko. GPS w lesie coś za często gubił sygnał. Niestety mimo szczegółowych poszukiwań w wielu miejscach nie udało mi się namierzyć pojemnika. Aż szkoda, bo kesz miał już poprzednich znalazców. Może zaginął? Poszukiwania miałem trochę utrudnione ze względu na połamane gałęzie (skutek burzy chyba) więc nie mogłem dotrzeć do każdego miejsca.
Wyjechałem z lasu, trafiłem na drogę krajową nr 22, kawałek szybkiej jazdy, po czym odbiłem w lewo, by przez wiochy dotrzeć do Kołczyna. Tam wbiłem na wał i prosto do Gorzowa. Sporo wertepów, więc miejscami jechało się niezbyt przyjemnie.
Trafiam na budowę drugiej jezdni S3. Wszystko rozkopane, a tunel pod ekspresówką został przedłużony, jednak jezdnia pod tunelem - nie, więc trzeba było prowadzić rower. Ciekawie to wygląda.
- Tunel pod S3 © PDX
Kategoria 50-80km (średnio), Geocaching
Dane wyjazdu:
63.16 km
5.00 km teren
03:02 h
20.82 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Mosina i Witnica
Czwartek, 23 lipca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 2
Dzisiejsza wycieczka miała konkretny geocachingowy cel. Dzisiejszy kesz został ukryty w Mosinie koło Witnicy. Postanowiłem się więc tam wybrać.Pogoda bardzo korzystna, dość ciepło, ale nie za gorąco. Dużo słońca.
Podjazd ulicą Olimpijską, bo Dobra dalej w remoncie. Bardzo męczący moment.
Dalej Baczyna i za nią skręcam w kierunku Lubna.
Przed Lubnem trafiam na informację dotyczącą tutejszej budowy. Planują tu zbudować elektrownie wiatrowe. Ciekawe.
- Budowa Zespołu Elektrowni Wiatrowych - okolice Lubna © PDX
W Sosnach powinienem skręcić w las. Problem w tym, że droga wygląda dość dziko...
- Początek dziczy © PDX
Droga leśna doprowadza mnie do Mosiny. Tam w okolicy kościoła przystępuję do keszowania. Wskazówka bardzo konkretna, więc kesza wyciągnąłem bez problemu. Gorzej było ze schowaniem notebooka, do którego się wpisałem. Wyciągnąłem geokreta, włożyłem monetę. Było coś tam jeszcze w głębi pojemnika, ale jakoś nie mogłem tego sięgnąć. Pożywiłem się i napoiłem się, po czym schowałem kesza i ruszyłem w kierunku Witnicy.
Dalszy powrót drogą wojewódzką w kierunku Gorzowa. Kolejny postój na przystanku niedaleko Nowin Wielkich.
W Łupowie niestety trafiła się niespodzianka. Z tylnego koła zleciało całe powietrze. No cóż... postanowiłem napompować.
Dziura na szczęście nie była zbyt duża, więc powietrze nie uchodziło zbyt szybko i dało się jechać. Z dętką uporam się już w domu.
Mimo dziury w oponie i w dętce jechało się całkiem dobrze. Dopompowałem kolejny raz w pobliżu Mariny Gorzów i to wystarczyło, by spokojnie i bezpiecznie wrócić do domu.
Kategoria 50-80km (średnio), Geocaching
Dane wyjazdu:
71.58 km
1.00 km teren
03:30 h
20.45 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Największe kije do nordic walking
Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 1
W Barlinku pojawił się nowy geocache, więc postanowiłem się po niego wybrać. Jest to jedna z moich bardziej lubianych tras, więc z chęcią wybrałem się na rower.Słonecznie, wiatr słaby, ale dość duszno. Temperatura już dość wysoka - jeszcze trochę i byłby upał.
Dojazd do Barlinka standardowy przez Łubiankę i Moczkowo.
Podążam wzdłuż ścieżki rowerowej przy brzegu jeziora i docieram do największych na świecie kiji nordic walking. To tu ukryty jest kesz. W sumie to nawet nic wcześniej o tym miejscu nie sprawdzałem, więc się trochę zaskoczyłem, bo jak ostatnio byłem w Barlinku to tego tu nie było.
- Tablica informacyjna © PDX
- Jezioro Barlineckie © PDX
- Największe na świecie kije do nordic walking © PDX
Niestety rower zostawiłem na ostrym słońcu, co spowodowało problemy z licznikiem - wykasowało się wszystko z dziesiejszej podróży, licznik się zresetował. Dlatego dystans i czas w tym wpisie nie jest zbyt dokładny.
Jadę dalej ścieżką wzdłuż brzegu jeziora, prowadzi ona mnie wpierw przez pomost, a następnie przez kawałek lasu. W końcu wracam do głównego ronda w Barlinku. Powrót tą samą drogą.
Po drodze zatrzymuję się, by skorzystać z telefonu. Nagle pojawia się pewien rowerzysta, który myślał, że zatrzymałem się z powodu awarii roweru. Oczywiście tak nie było. Dowiedziałem się, że jedzie z Lubniewic do Barlinka.
Dalszy powrót standardowy.
Kategoria 50-80km (średnio), Geocaching, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
62.17 km
8.00 km teren
03:04 h
20.27 km/h:
Maks. pr.:40.75 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Tereny gminy Lubiszyn
Poniedziałek, 11 maja 2015 · dodano: 13.05.2015 | Komentarze 1
W pobliżu pojawił się nowy geocache, więc pomyślałem, by się po niego wybrać. Znajduje się obok Lubiszyna. Dawno nie kręciłem po tych terenach, więc z chęcią pojechałem na rower.Temperatura lekko poniżej 20 stopni, więc dało radę w końcu wyruszyć w krótkich ciuchach. Słonecznie, przyjemnie. Wiatr umiarkowany, trochę przeszkadzał ale bardzo nie dokuczał.
Ze względu na remont ulicy Dobrej musiałem zmienić rutynę wycieczek w kierunku północno-zachodnim. Skorzystałem z krótszej, ale bardziej stromej alternatywy - ulicy Olimpijskiej.
Przez Baczynę szosą dojeżdżam do Wysokiej. Tam miałem pomysł, by wjechać od razu w las i nieznanym wcześniej skrótem dojechać do Lubiszyna. Nie chciałem się jednak rozstawać z szosą i w las skręciłem dopiero na wysokości skrzyżowania z Lubnem.
Docieram do Lubiszyna. Korzystając z mapy w telefonie jadę w kierunku kesza. Początkowo obieram zły kierunek, ale udaje mi się to poprawić.
Leśna droga, z której korzystam biegnie tuż obok nieczynnej linii kolejowej nr 415, która łączy Gorzów z Myśliborzem. Linia była wykorzystywana pod koniec XX wieku, obecnie zostały tylko tory.
Zjeżdżam w bok, zbliżając się do skrzynki. W sumie poszło bardzo łatwo. Nie miałem żadnych pomocy typu zdjęcie bądź wskazówek. Zajrzałem w pierwsze lepsze miejsce i od razu wypatrzyłem skrzynkę. Plastikowy pojemnik wsadzony w duży kamienny róg. Ciekawy pomysł.
- Nietypowy geocache © PDX
- Fragment nieczynnej linii kolejowej nr 415 © PDX
- Rzeczka - okolice Ściechowa © PDX
- Tablica informacyjna w Ściechówku © PDX
- Cmentarz poniemiecki w Ściechówku © PDX
- Jeden z lepiej zachowanych nagrobków © PDX
- Znak niedaleko Chłopin © PDX
W drodze powrotnej zaglądam jeszcze na budowę ulicy Dobrej i z tablicy dowiaduję się, że zakończenie prac ma nastąpić w listopadzie. Pozostaje cierpliwie czekać...
Kategoria 50-80km (średnio), Geocaching
Dane wyjazdu:
39.14 km
8.00 km teren
02:24 h
16.31 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Marzęcin i Harpagan Dirt
Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0
Ostatnia przerwa w jeździe spowodowana była początkowo fatalną pogodą, a następnie złapałem jakieś choróbsko. Jednak wszystko w końcu się ustabilizowało, więc trzeba ruszać w trasę. Dzień już długi, więc ściemnia się dopiero późną porą, co zachęca do robienia dłuższych tras po południu. Pogoda rewelacyjna, prawie 20 stopni, bezwietrznie i słonecznie. W końcu można było się lżej ubrać.Na rower chciał ze mną jechać Łukasz, rzucił hasło "kierunek Kłodawa" i wpadłem na pomysł, by pokazać mu Marzęcin, bo to bardzo ciekawa miejscówka.
Początkowo w jeździe towarzyszył nam również Eryk, jednak rozstał się z nami na Górczynie, by załatwić jakąś pilną sprawę.
Do Kłodawy postanowiliśmy pojechać inną drogą. Jechałem nią już kiedyś. Pola i lasy. Przy okazji przypomniałem sobie o keszu, który jest po drodze. Łukasz wpisał się, dokonał wymiany fantów, a ja znalazłem swój wpis sprzed 2 lat.
Docieramy do Kłodawy, stąd kierunek Mironice i wbijamy na brukowaną drogę. Towarzysz narzeka na stan drogi i długość trasy. Udaje nam się jednak w końcu dotrzeć do celu.
- Łukasz w Marzęcinie © PDX
- Lapidarium w Marzęcinie © PDX
- Wyschnięty zbiornik wodny w Marzęcinie © PDX
W pobliżu tutejszego sklepu robimy sobie odpoczynek - zaopatrujemy się w prowiant i spożywamy go na ławeczce obok sklepu.
Naszą uwagę przykuł kręcący się koło sklepu kot, który w pysku ciągle trzymał martwego wróbla.
Po postoju zaczynamy drogę powrotną, jednak przypominam sobie o Harpagan Dirt, trzeba to miejsce dokładnie zbadać, bo gdy tam byłem ostatnio, to nie chciałem przeszkadzać szalejącej tam młodzieży. Jedziemy więc tam.
Miejsce robi wrażenie.
- Harpagan Dirt © PDX
- Wrak samochodu © PDX
- Przytulna miejscówka © PDX
- Miejsce na odpoczynek © PDX
- Harpagan Dirt - widok z najwyższego punktu zjazdowego © PDX
Trzeba jednak ruszać w drogę powrotną, bo robi się coraz ciemniej i zimniej. Z Santocka prosto w kierunku Gorzowa, a my rozstajemy się koło Katedry i każdy rusza w swoją stronę.
Kategoria 20-50km (krótko), Geocaching
Dane wyjazdu:
44.04 km
13.00 km teren
02:14 h
19.72 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Jezioro Ostrowite
Wtorek, 24 marca 2015 · dodano: 25.03.2015 | Komentarze 0
W pobliżu pojawił się nowy kesz, więc postanowiłem się do niego wybrać, tym bardziej, że został umiejscowiony w dobrze mi znanym i lubianym miejscu. Od czasu do czasu korzystam ze ścieżki leśnej Santoczno-Różanki, godne zapamiętanie jest to, że w jednym punkcie jest poprowadzona pomiędzy dwoma jeziorami. Skrzynka ukryta została akurat przy brzegu większego z tych jezior, czyli jeziora Ostrowitego. Postanowiłem się więc tam wybrać.Wiosenne ciepło, słonecznie, wiatr nie przeszkadzał. Jeszcze trochę, a będzie można latać w krótkim rękawku.
Kłodawa, Łośno, Santoczno, trasa standard... W drodze do Santoczna wkurzała mnie droga leśna w trochę kiepskim stanie (rozjechana przez pojazdy leśne i rolnicze).
Tuż obok cmentarza w Santocznie dostrzegam stary, poniemiecki cmentarz. Aż dziwne, bo jeżdżę tędy od lat i ani razu go nie zauważyłem.
- Cmentarz poniemiecki w Santocznie © PDX
- Nagrobek poniemiecki w Santocznie © PDX
Znajduję cienką ścieżkę, został tu poprowadzony szlak nordic walking. Ścieżka prowadzi wzdłuż brzegu jeziora, jednak w pewnym momencie odbiega od niego, co mnie trochę niepokoi. Jednak udało się spokojnie znaleźć kesza. Poszło szybko i sprawnie. Miejsce ukrycia rzuca się w oczy nawet bez spoilera.
- Jezioro Ostrowite © PDX
- Szlak nordic walking dookoła jeziora Ostrowitego © PDX
Kategoria 20-50km (krótko), Geocaching
Dane wyjazdu:
38.37 km
4.00 km teren
02:06 h
18.27 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Kolejny okoliczny geocaching
Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 0
Kolejna geocachingowa wycieczka. Cel to 2 skrzynki ukryte w Wojcieszycach i drugi etap kesza, którego pierwszy etap znalazłem tydzień temu.Coraz cieplej. Temperatura dochodziła nawet do 10 stopni. Nadal słonecznie, ale pojawiło się kilka chmurek. Dość silny wiatr dał się we znaki.
Do Wojcieszyc dojeżdżam drogą polną z gorzowskiego Manhattanu. Poszukiwania pierwszego kesza niestety były nieowocne, mimo tego, że miałem zdjęcie spoilerowe. Niestety nie udało mi się znaleźć miejsca, które pokazuje zdjęcie spoilerowe, a przeszukałem i kościół i mur wokół niego z obu stron.
- Kościół w Wojcieszycach © PDX
Ruiny mijałem już wielokrotnie, ale nigdy nie przyjrzałem się im z bliska. Dziś nadarzyła się okazja. Dużo opuszczonych budynków.
Skrzynkę znajduję dość szybko, bo była odsłonięta.
- Ruiny w Wojcieszycach © PDX
- Ruiny w Wojcieszycach © PDX
- Ruiny w Wojcieszycach © PDX
- Ruiny w Wojcieszycach © PDX
- Ruiny w Wojcieszycach © PDX
Dalej Janczewo. Za Janczewem skręcam w prawo i docieram do Górek. Jest to dla mnie wyjątkowa miejscowość pod względem krajobrazów. Pagórkowaty teren wyróżnia tą wieś od innych. Górki bardzo mi przypominają Shire z uniwersum Tolkiena.
Współrzędne doprowadziły mnie do dobrze mi znanego bunkra przydrożnego. Rok temu nawet w tym miejscu szukałem kesza.
Kesz z geocaching.com ukrył się dokładnie w tym samym miejscu, co ten z opencaching.com. Ale ten z opencachingu coś zniknął...
Szybka wymiana fantów. W keszu ukryło się 5 zł, które oczywiście wziąłem :)
- Warta przy drodze Czechów-Santok © PDX
Kategoria 20-50km (krótko), Geocaching
Dane wyjazdu:
32.01 km
5.00 km teren
01:58 h
16.28 km/h:
Maks. pr.:29.20 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Geowkurwing
Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 15.02.2015 | Komentarze 1
Połowa lutego, a pogoda już przypomina przedwiośnie. Słonecznie i prawie bezchmurnie już 3 dzień z rzędu. Trzeba więc zrobić wycieczkę rowerową, bo ostatnio bardzo mało jeżdżę.Na oficjalnej stronie geocachingu pojawiło się ostatnio sporo nowych skrzynek. Jedna z nich podobno jest nietypowa i ma ciekawy mechanizm wyciągania. Dziś podjąłem się 3 skrzynek, wszystkie ukryte są w okolicach Santoka.
Coś cienko z formą, trzeba zacząć więcej jeździć. Mam nadzieję, że taka pogoda utrzyma się jak najdłużej, bo bardzo zachęca do wyjścia na rower.
Z Gorzowa wyjeżdżam ulicą Podmiejską, przejeżdżam przez Wawrów i zaczynam myśleć o pierwszym keszu.
Początkowo staram się trafić na miejsce odbijając w bok od szosy, ale wszędzie bezdroża i krzaczory. Z mapy widać, że skrzynka znajduje się blisko drogi leśnej. Żeby do niej trafić, wpierw muszę dojechać do Janczewa. Taki dojazd okazał się najlepszy.
Droga leśna doprowadziła mnie do granicy między lasem, a polem.
- Pola niedaleko Janczewa © PDX
Znajduję nietypowy mechanizm wyciągania skrzynki - jest to rączka w ziemi.
- Rączka - geocache "Janczewo forest" © PDX
- Zepsułem kesza :c © PDX
Wracam do Janczewa i jadę w kierunku Gralewa. W Gralewie odbijam w bok. Kolejny cel to geocache ukryty przy baszcie santockiej. Akurat w tym miejscu znalazłem pierwszego kesza w moim życiu, był to czerwiec 2011 roku. Ktoś założył kolejnego kesza w tym samym miejscu całkiem niedawno.
Sporo błota. Docieram do santockiej baszty. W tym samym momencie co ja, na miejsce z innej strony przyszły 2 niemieckie turystki. Usiadłem na ławce i czekałem aż pójdą, by zacząć keszowanie. W tym czasie podziwiały panoramę okolic Santoka. Widoki przepiękne. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc w okolicy.
- Santocki krajobraz © PDX
- Geocache "Tower" na tle santockiej baszty © PDX
Czas na kolejną skrytkę. Akurat w tym samym miejscu również jest skrzynka z opencachingu, tak jak w przypadku baszty santockiej.
Bardzo ciekawie ukryta. Mikromagnetyk na sznurku. A sznurek przywiązany do gałęzi, która zamocowana została wewnątrz bunkra, blisko okna. Ciekawy pomysł.
- Kolejny geocache © PDX
- Ciekawy geocachingowy pomysł © PDX
Dalszy powrót standardowy. Wycieczka może niedaleka, ale przez pierwszą skrzynkę zajęła naprawdę sporo czasu.
Kategoria 20-50km (krótko), Geocaching
Dane wyjazdu:
73.82 km
26.00 km teren
04:02 h
18.30 km/h:
Maks. pr.:48.82 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Geocaching - barlineckie lasy
Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 1
Cel dzisiejszej wycieczki to 2 kesze ukryte blisko Barlinka, które planowałem znaleźć już wcześniej, ale to przełożyłem. Dużo jazdy po lasach dziś.Pogoda już nie taka ponura jak w piątek, dziś słonecznie, jednak już nie tak ciepło jak tydzień temu, choć nadal jest spoko. Temperatura wahała się w granicach 16-20 stopni. Wiatr nieprzeszkadzający.
Dziś coś ogólny brak mocy. Raz mam takie dni, że nieźle popierdzielam, a raz takie, gdzie się przeważnie ślimaczę. Dziś raczej ten drugi typ, choć nie do końca, bo były szybsze momenty.
Zamiast jechać na Barlinek cały czas szosą, to na skrzyżowaniu Karsko-Okunie odbiłem w prawo i przemierzałem leśne drogi, w tym te niezbyt komfortowe, z kostki brukowej. Ogólnie to w lesie dość mokro, sporo kałuż.
- Droga leśna o niezbyt komfortowej nawierzchni © PDX
- Tablica informacyjna "Powalone drzewo" © PDX
Mimo tego, że cały czas korzystałem z GPS, to zdarzyło mi się raz zboczyć z drogi.
W lesie ciekawe widoki. Jedno z drzew szczególnie się wyróżniało spośród reszty.
- Król lasu © PDX
- Paśnik w lesie © PDX
Podczas szukania pierwszego zamiast wymacać kesza wymacałem... żabę. Sporo takich pełza po lesie. Trafiłem na właściwe miejsce i wygrzebanie skrzynki nie było trudne.
Czas na drugą skrzynkę. Wskazówka sugerowała szukanie w pobliżu słupka. Sprawdziłem kilka i nic. Nie wpadłem początkowo na to, by wspiąć się na stromą górkę obok. Jednak GPS tam wskazywał, więc tam się wybrałem. Tam znalazłem jakieś małe ruiny i betonowy słupeczek. Kesz był na widoku, więc potem go trochę zamaskowałem. Szybki wpis i wymiana fantów.
- Geocache "OMTTK II" © PDX
Powrót również lasem, ale trochę inaczej. Brukiem dojechałem do Moczydła przez Okno. Dalej byłem przekonany, że źle pojechałem, ale cały czas jechałem w dobrym kierunku. Dalej Lipy, gdzie zrobiłem sobie postój. Dalszy powrót przez Łośno, Wojcieszyce i Wawrów dobrze znanymi przeze mnie drogami. Średnia trochę niska, ale to przez dużą dawkę jazdy w dość wymagającym terenie.
Kategoria 50-80km (średnio), Geocaching, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
38.02 km
2.00 km teren
01:47 h
21.32 km/h:
Maks. pr.:35.83 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Wieża widokowa - geocaching
Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 1
Dzisiejszy cel to geocache ukryty przez Adriana (Robak88). Za pierwszym razem w lutym nie udało się znaleźć skrzynki, jednak dziś uzbroiłem się w podpowiedzi i przydatne zdjęcia, więc musi się udać.Pogoda super, ciepło, słonecznie. Wiatr od czasu do czasu trochę dmuchał.
Początkowo jechało mi się rewelacyjnie, miałem sporo mocy. Minąłem Łupowo, Jenin, Bogdaniec, Motylewo i w odpowiednim miejscu skręciłem w kierunku wieży.
Teraz czas na spacer z rowerem po schodach na stromym terenie. Nie było lekko. Jednak w miejscu, gdzie las się kończy już nie jest tak stromo i nie idzie się ciężko.
Doszedłem do wieży. Czas keszować.
Początkowo znów nie miałem pomysłu, gdzie skrzynka może się znajdować. W końcu jednak wyciągnąłem kawałek ziemi z trawą i znalazłem w zagłębieniu skrzynkę. Naprawdę fajne miejsce ukrycia. Zupełnie się nie wyróżnia, więc jej zlokalizowanie nie jest oczywiste.
Wymiana fantów i szybki wpis.
- Geocache "Wieża widokowa - Nowiny Wielkie" © PDX
- Krajobraz przyleśny © PDX
- Droga leśna - okolice Motylewa © PDX
Kategoria 20-50km (krótko), Geocaching