Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

20-50km (krótko)

Dystans całkowity:3225.73 km (w terenie 473.00 km; 14.66%)
Czas w ruchu:169:29
Średnia prędkość:19.03 km/h
Maksymalna prędkość:55.34 km/h
Liczba aktywności:89
Średnio na aktywność:36.24 km i 1h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.33 km 0.00 km teren
01:22 h 19.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Łagodzin, Bolemin i Płonica

Sobota, 6 sierpnia 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 1



Dane wyjazdu:
39.21 km 0.00 km teren
02:00 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:35.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wieczorna pętla przez Puszczykowo i Luboń

Czwartek, 9 czerwca 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
31.00 km 5.00 km teren
01:50 h 16.91 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Błądzenie po poznańskich lasach

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
45.55 km 3.00 km teren
02:50 h 16.08 km/h:
Maks. pr.:40.06 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poniedziałek Wielkanocny

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Ciepły, wolny, wiosenny poniedziałek, więc trzeba ten dzień wykorzystać.
Dziś znów z Łukaszem. Początkowy plan był taki, że chciałem mu pokazać wieżę widokową koło Nowin Wielkich. Wyszło jednak zupełnie inaczej.
Dojechałem pod klatkę Łukasza. Spóźniał się mocno, więc zadzwoniłem na domofon. Dowiedziałem się od jego taty, że jego syn nie wyjdzie na rower. Trochę się wkurzyłem i stwierdziłem, że jednak pojadę sam...
Jako iż jakoś nie miałem ochoty samemu jechać na wieżę widokową to postanowiłem, że tradycyjnie jak co roku pojadę do Lip by odwiedzić jezioro.
Wyszło na to, że Łukaszowi udało się jednak wyrwać z domu. Byłem jednak już w drodze do Lip, chwilę poczekałem na niego i stwierdziliśmy, że zmieniamy początkowy plan.
W Kłodawie jednak towarzysz zobaczył drogowskaz na Marwice i zaproponował, że pojedziemy nad jezioro Marwicko. Nigdy tam o dziwo nie był mimo tego, że część jego rodziny mieszka w Wysokiej. Tak więc znowu zmieniliśmy cel podróży.
W Santocku zabraliśmy się za szukanie geocache, którego nie udało mi się wcześniej znaleźć. Tym razem udało się bez problemu. Szybki wpis i chowamy pojemnik. Jedziemy dalej.
Podjazd w Marwicach i odbijamy w bok, by przez pola i lasy dotrzeć do Wysokiej. Robimy sobie postój i wchodzimy na przydrożną ambonę. Fajny widok.
Widok z ambony przy drodze Marwice-Wysoka
  • Widok z ambony przy drodze Marwice-Wysoka © PDX
Docieramy do Wysokiej. Tam Łukasz postanawia odwiedzić domy swoich krewnych - kuzyna i wujka. Miała być chwila,a zeszły na to 2 godziny... Robi się późno i głód doskwiera, więc rezygnujemy z jeziora. Kupujemy przekąski w wiejskim sklepie, by w drodze do Gorzowa głód zbytnio nie doskwierał.
Czas na drogę powrotną. Tuż po wyjeździe z Wysokiej nowość - pojawiły się elektrownie wiatrowe. A to rzadkość w okolicach Gorzowa. 
Elektrownie wiatrowe koło Wysokiej
  • Elektrownie wiatrowe koło Wysokiej © PDX
Dalsza droga powrotna standardowo przez Baczynę. Nawet udana wycieczka

Dane wyjazdu:
23.13 km 2.00 km teren
01:19 h 17.57 km/h:
Maks. pr.:33.38 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Marcowa przejażdżka

Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Fajna, słoneczna, wiosenna pogoda.
Krótka przejażdżka z Łukaszem, który musiał sprawdzić swoją działkę w Osiedlu Poznańskim. W drodze powrotnej odwiedziliśmy Zalew Karnin. Ogólnie to nic ciekawego. Czułem lekki niedosyt po tej przejażdżce.

Dane wyjazdu:
32.46 km 1.00 km teren
01:42 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:41.11 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pętelka przez Santocko

Piątek, 4 marca 2016 · dodano: 18.03.2016 | Komentarze 0

Wiosna coraz bliżej, ale jeszcze zima. Dni podobne do wiosennych zdarzają się, jednak bardzo rzadko. Każdy taki dzień jednak trzeba koniecznie wykorzystać. Taki dzień to dziś. Słonecznie, okolice 10 stopni, słaby wiatr. Perfect. W taką pogodę aż ciągnie na rower.
W ten dzień chciałem rozpocząć sezon geocachingowy. Za cel upatrzyłem sobie kesza schowanego przy poniemieckim cmentarzu z XIX w. w Santocku.
Jako iż ciepło i słonecznie to jechało się bardzo przyjemnie. Początkowo jechałem z wiatrem. Mimo dość rzadkiego jeżdżenia, to mocy trochę dziś miałem.
Wpierw podjazd ulicą Dobrą, ścieżką rowerową zdecydowanie lepiej się jedzie niż kiedyś jezdnią po tych dziurach. Następnie ulica Mironicka - czyli asfaltem przez pola. Docieram do lasu, a to oznacza, że Santocko już rzut beretem.
Wjazd do gminy Kłodawa - Santocko
  • Wjazd do gminy Kłodawa - Santocko © PDX
Docieram do cmentarza i zaczynam szukać skrzynki. Powinna być magnetyczna, więc szukanie wydaje się łatwe, gdyż jest ograniczone do metalowych elementów. Niestety po szczegółowym sprawdzeniu wszystkich potencjalnych miejsc na ukrycie nie udało się namierzyć skrzynki. 
Cmentarz poniemiecki w Santocku
  • Cmentarz poniemiecki w Santocku © PDX
No nic, czas na powrót. Kierunek Mironice. Zaczyna się jazda pod wiatr. Nie był zbyt silny, ale poczułem, że brakuje mi mocy. Trzeba odnowić formę...
Odpoczynek w Mironicach na miejscu postojowym przy ruinach kościoła i jadę dalej.
Dalej Kłodawa, dojeżdżam do Gorzowa. Postanawiam pojechać inną trasą niż zwykle. Jakoś chciałem urozmaicić moją wycieczkę. Poza tym, chciałem uniknąć podjazdu przy Castoramie.
Trochę jazdy w terenie, ostry zjazd i zaraz podjazd, więc można było bez problemu podjechać.
Dalej przeprawa przez Manhattan, potem trochę ścieżek rowerowych i pojawiam się na Podmiejskiej. Most Lubuski, po czym bezpieczny powrót do domu.
Co do kesza, to okazało się, że był na miejscu, ale magnes był zbyt słaby i pojemnik ukrył się w trawie. Takie info od założyciela.




Dane wyjazdu:
34.53 km 3.00 km teren
02:04 h 16.71 km/h:
Maks. pr.:24.22 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Spokojny spacerek leśny

Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 14.02.2016 | Komentarze 0

Pierwsza wycieczka rowerowa w 2016 roku, wyszła dość późno, styczeń bezrowerowy. Pogoda jakoś nie zachęcała wtedy do jazdy.
Dziś jednak pogoda jak na luty idealna. Słonecznie, dość ciepło, wiatr znośny. Mimo tego, że byłem dziś zmęczony i niewyspany to wybrałem się na spokojny spacerek.
Cel to jedno z moich ulubionych miejsc w okolicy - jezioro Glinik.
Wyjazd z Gorzowa ulicą Poznańską, dalej Deszczno i Maszewo i pojawiam się w Gliniku. Tam wjeżdżam w las.
Glinik - wrota do lasu
  • Glinik - wrota do lasu © PDX
Miałem zamiar dojechać do jeziora, jednak złożyło się na to, że za wcześnie skręciłem. I nie było to wcale głupie - udało mi się znaleźć parę ciekawostek leśnych, o których nie miałem pojęcia.
Franciszek z Asyżu
  • Franciszek z Asyżu © PDX
Na tablicy biografia św. Franciszka z Asyżu, a za nią drzewa - pomniki przyrody otoczone płotem. Ciekawe.
Pomniki przyrody
  • Pomniki przyrody © PDX
Nie bez powodu jest tu biografia św. Franciszka z Asyżu - można tu spotkać również jego dekalog ekologiczny, co ma duży związek z lasami.
Dekalog ekologiczny św. Franciszka
  • Dekalog ekologiczny św. Franciszka © PDX
Kręcąc się po tej okolicy znajduję jeszcze parę innych tablic. Niektóre to takie, które można spotkać w każdym lesie. Znalazłem jednak jedną ciekawą.
Co to za drzewo?
  • Co to za drzewo? © PDX
Otóż rośnie tu daglezja zielona przywieziona z Ameryki Północnej. Jednak niestety mamy zimę, więc nie poczułem żadnego zapachu cytrusów. Ale ciekawostka naprawdę ciekawa.
Wracam na drogę leśną którą przyjechałem i zmierzam w kierunku jeziora.
Słoneczne jezioro Glinik
  • Słoneczne jezioro Glinik © PDX
Docieram do głównego parkingu przy jeziorze, gdzie sporo ludzi się kręci. Robili ognisko. Do wiosny trochę jeszcze zostało, a ja już ją poczułem.
Wyjeżdżam z lasu i asfaltem przez Orzelec docieram do Bolemina.
Śmiganie przez Bolemin
  • Śmiganie przez Bolemin © PDX
Dalszy powrót standardowy. Dość szybko się męczyłem - po prostu brak formy i ogólne zmęczenie od rana.


Dane wyjazdu:
34.01 km 3.00 km teren
01:48 h 18.89 km/h:
Maks. pr.:29.76 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwsze dni wiosennej zimy

Środa, 23 grudnia 2015 · dodano: 26.12.2015 | Komentarze 0

Już prawie koniec grudnia, a nie ma ani mrozu, ani śniegu, jak co roku prawie. Zamiast tego mamy dość przyjemną pogodę pełną słońca i sięgającą 12 stopni. Nadszedł więc czas na rower.
Postanowiłem pojechać ulubioną trasą na Santok. Można by pojechać dalej, ale przez lenistwo dość późno zebrałem się do kupy i niewiele czasu zostało do zmroku.
Słońce świeci, więc jedzie się bardzo przyjemnie. Dość szybkie tempo - jechałem z wiatrem.
Wydłużyłem dodatkowo trasę jadąc do Płomykowa. Stąd odbiłem w bok i dojechałem do drogi polnej łączącej Santok z Brzezinką.
Kanał Pulsa III
  • Kanał Pulsa III © PDX
Teraz trochę jazdy w terenie i pod wiatr. Dość ciężko, ale nie był to długi odcinek. Wróciłem do Santoka. Tam zauważyłem, że w październiku tego roku postawiono głaz.
Głaz w Santoku
  • Głaz w Santoku © PDX
Dalszy powrót pod dość silny wiatr. Słońce niestety się schowało za chmurami. Powoli robiło się coraz ciemniej.
Powrót standardowy przez Czechów. Wycieczka udana, idealnie odświeżyła umysł.

Dane wyjazdu:
29.62 km 0.00 km teren
01:36 h 18.51 km/h:
Maks. pr.:38.29 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dobra, Baczyna, Racław, Łupowo

Piątek, 27 listopada 2015 · dodano: 26.12.2015 | Komentarze 0

Listopad, zimno, ponuro... ogólnie miałem niezbyt dobry nastrój i pomyślałem, że wycieczka rowerowa pomoże. W końcu się skończył remont ulicy Dobrej, więc to był mój cel - zbadać odnowioną ulicę i zobaczyć jak wygląda świeżutka ścieżka rowerowa.
Miałem problemy z licznikiem, co jakiś czas nie wykrywał prędkości, przez co musiałem się zatrzymywać i go poprawiać. Powtarzało się to sporo razy, więc ostatecznie kawałek dystansu chyba uciekł.
A co do ulicy Dobrej - asfaltowa ścieżka, po której przyjemnie się jedzie. Jestem zadowolony, a z Dobrej korzystam z reguły często podczas wycieczek w kierunku północno-zachodnim.
Ścieżka rowerowa przy ul. Dobrej
  • Ścieżka rowerowa przy ul. Dobrej © PDX
Dojechałem na górę, przebiłem się przez Szczecińską do Baczyny i dalej spokojna jazda przez Racław i Łupowo. Jakoś brak mi było mocy i energii.
To tyle na dziś.


Dane wyjazdu:
39.45 km 5.00 km teren
01:53 h 20.95 km/h:
Maks. pr.:34.56 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po dobrze znanych terenach

Piątek, 11 września 2015 · dodano: 12.09.2015 | Komentarze 0

Dzisiejsza wycieczka to pętla po dobrze mi znanych terenach gminy Deszczno. Są one dla mnie wyjątkowe, bo to na nich rozpoczynałem swoją przygodę z turystyką rowerową.
Pochmurno, temperatura jednak przyjemna, a wiatr nie przeszkadzał.
Zauważyłem, że mam niedokręcone koło, przez co początkowo hamulec ocierał o obręcz. Zwykłe przesunięcie ręką załatwiło sprawę, ale i tak coś mi ciągle szeleściło. Zatrzymałem się, by dokręcić śrubę, ale okazało się, że nie mam odpowiedniego klucza...
Jechało się bardzo przyjemnie, pod koniec jazdy tylko trochę kropiło. Wycieczka idealna na odświeżenie umysłu.