Info
Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Sierpień1 - 1
- 2016, Lipiec1 - 1
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj2 - 3
- 2016, Marzec3 - 0
- 2016, Luty2 - 0
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik2 - 1
- 2015, Wrzesień5 - 6
- 2015, Sierpień3 - 0
- 2015, Lipiec2 - 2
- 2015, Czerwiec4 - 3
- 2015, Maj4 - 1
- 2015, Kwiecień4 - 1
- 2015, Marzec4 - 6
- 2015, Luty4 - 1
- 2015, Styczeń1 - 1
- 2014, Grudzień3 - 2
- 2014, Listopad2 - 1
- 2014, Październik4 - 3
- 2014, Wrzesień6 - 5
- 2014, Sierpień9 - 13
- 2014, Lipiec8 - 18
- 2014, Czerwiec6 - 15
- 2014, Maj6 - 11
- 2014, Kwiecień4 - 2
- 2014, Marzec6 - 6
- 2014, Luty2 - 4
- 2014, Styczeń1 - 2
- 2013, Grudzień2 - 2
- 2013, Listopad2 - 4
- 2013, Październik5 - 8
- 2013, Wrzesień3 - 5
- 2013, Sierpień7 - 3
- 2013, Lipiec6 - 8
- 2013, Czerwiec7 - 13
- 2013, Maj7 - 7
- 2013, Kwiecień7 - 10
- 2013, Marzec2 - 3
- 2013, Luty1 - 2
- 2013, Styczeń2 - 3
- 2012, Grudzień3 - 6
- 2012, Listopad2 - 2
- 2012, Październik7 - 9
- 2012, Wrzesień7 - 7
- 2012, Sierpień10 - 13
- 2012, Lipiec12 - 18
- 2012, Czerwiec9 - 11
- 2012, Maj12 - 20
- 2012, Kwiecień4 - 5
- 2012, Marzec6 - 17
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń1 - 3
- 2011, Grudzień2 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Wydarzenia
Dystans całkowity: | 716.50 km (w terenie 23.00 km; 3.21%) |
Czas w ruchu: | 38:47 |
Średnia prędkość: | 18.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.25 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 42.15 km i 2h 16m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
19.84 km
0.00 km teren
01:30 h
13.23 km/h:
Maks. pr.:36.84 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Jesienna Masa Rowerowa
Piątek, 25 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 0
Kolejna edycja Masy Rowerowej, na które regularnie uczęszczam. Okazja na poczucie jazdy w inny sposób niż zwykle.Zbiórka na Placu Katedralnym o 17:15, oczywiście spotkałem tych znajomych, którzy są prawie na każdej masie.
Wpierw Warszawska jak zwykle, następnie Most Staromiejski, gdzie masa mocno się rozproszyła i można było poczuć trochę luzu.
Początkowo byłem w tyle, ale szybko wybiłem na przód i tam trzymałem już pozycję.
Trasa przez tereny podmiejskie, takie jak Zakanale i Siedlice. Następnie Zawarcie i powrót na Plac Katedralny. Cały czas spokojne tempo ok. 13 km/h.
Tuż po masie kumpel złapał kapcia, więc musiał wracać z buta :p Trasa idealna na relaks i odświeżenie umysłu. Pogoda dopisała.
Kategoria mniej niż 20km (b. krótko), Tylko Gorzów, Wydarzenia
Dane wyjazdu:
21.30 km
0.00 km teren
01:58 h
10.83 km/h:
Maks. pr.:42.22 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Letnia Masa Rowerowa
Piątek, 26 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 2
No i kolejna Masa Rowerowa. Dość sporo moich znajomych pojawiło się na niej. Zbiórka jak zawsze przy Starym Rynku, godzina 18. Ruszamy. Dość pochmurno, ale ciepło.Początek to oczywiście ulica Warszawska, koło Lidla skręcamy i korzystamy z podjazdu ulicami Głowackiego i Nową. Dalej Walczaka i Górczyńska. Przejazd spokojnym tempem.
Jedziemy tak przez Górczyn, koło Castoramy i wzdłuż ulicy Piłsudskiego.
- Przejazd Letniej Masy Rowerowej przez Gorzów Wlkp © PDX
Masa skończyła się tam gdzie się zaczęła - Plac Katedralny.
Z grupą kumpli robimy zakupy w Biedronce i zajmujemy miejsca na Błoniach Nadwarciańskich, gdzie rozpoczęły się Dni Gorzowa 2015. Relaksujemy się na pierwszym koncercie wydarzenia - Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej.
- Dni Gorzowa 2015 - pierwszy dzień © PDX
Kategoria 20-50km (krótko), Tylko Gorzów, Wydarzenia
Dane wyjazdu:
30.23 km
0.00 km teren
01:04 h
28.34 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Scott Test Tour 2015
Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 14.03.2015 | Komentarze 5
Nadszedł czas na wydarzenie Scott Test Tour 2015, na które cierpilwie czekałem 2 miesiące. Są to testy rowerów marki Scott, odbywające się na wcześniej zaplanowanych trasach. Zapisałem się na to już w styczniu. Zdecydowałem się na rower szosowy mimo tego, że nigdy nie jeździłem na tego typu maszynie. Jednak trzeba w końcu wszystkiego spróbować.Na miejscu pojawiłem się około godziny 12:30 - sklep rowerowy przy ulicy Dekerta. Poza mną obecny był kumpel Eryk, którego również zachęciłem do udziału. Obecny był również Piotrek, wszyscy razem trafiliśmy do jednej grupy szosowej.
Wpierw musiałem podpisać i odebrać umowę najmu, która była potrzebna do odbioru maszyny. Butów SPD jednak nie miałem, więc pedały zatrzaskowe zostały zamienione na normalne platformowe.
Rowerek bardzo lekki, wykonany z włókna węglowego. Nieźle się prezentuje, jednak jego cena jest dość wysoka, ponad 20 000 zł.
- Ja i Scott Addict Team Issue © PDX
- Gotowy do jazdy © PDX
No to ruszamy. Czuć tą przewagę prędkości nad moim rowerem, szosa szybki sprzęt. Jednak dość trudno było mi się przyzwyczaić do bardziej pochylonej, sportowej pozycji. Przez pierwszą połowę drogi dokuczały mi bóle pleców i dłoni. Trzymałem się raczej z tyłu.
Wpierw zjeżdżamy ulicą Dekerta w dół. Dalej już prosto w kierunku północnym, mijamy Kłodawę. Tempo trzymałem, grupę wybrałem średnią i to był dobry wybór. Tylko pogoda była niezbyt przyjazna, 6 stopni i mżawka przez większość drogi.
Celem wyprawy była Łubianka. Wcześniej jednak myślałem, że uda nam się dojechać aż do Barlinka, jednak myliłem się. Możliwe, że skrócili trasę ze względu na niepewną pogodę.
Stajemy tuż przy tablicy miejscowości i robimy regeneracyjny postój. Okazało się, że niepotrzebnie wypychałem sobie kieszenie, bo żywność i wodę transportował jadący za nami samochód.
Wypiłem trochę wody, zjadłem banana i trochę sobie pogadaliśmy o wrażeniach z jazdy. Dowiedziałem się, że rowery mają zamontowany GPS, więc są dobrze zabezpieczone przed kradzieżą.
Postój regeneracyjny dobrze mi zrobił, moc wzrosła. Jednak wracaliśmy trochę wolniej, głównie ze względu na Eryka, którego forma nie była zbyt dobra. Tempo jednak nadal zadowalające. Bólu już tak bardzo nie czułem, nie był już tak dokuczliwy jak wcześniej.
Powrót tą samą drogą. Niemal cały czas jechałem na jednym przełożeniu, które uznałem za idealne. Jednak podjazd pod Dekerta zmusił mnie do zmiany przełożeń. Trochę się jednak pogubiłem i jako ostatni zaliczyłem podjazd. Zmianę przełożeń ostatecznie ogarnąłem dopiero pod sam koniec wycieczki. Na samo zakończenie sprint i powrót na teren sklepu rowerowego.
Tam oddajemy rowery i podsumowujemy testy.
- Scott Test Tour Gorzów 2015 © PDX
- Dmuchane logo Scotta © PDX
Testy trwają jeszcze jutro, niektóre osoby skorzystały z tej okazji i w 2 dni testują 2 różne rowery. Żegnam się z Piotrkiem i udaję się z Erykiem w stronę restauracji, gdzie mamy odebrać posiłek regeneracyjny.
Można było wybrać 2 dania, kompletna swoboda w wyborze. Cały obiad był wliczony w cenę testów, które kosztowały 10 zł.
Dojazd i powrót na testy jednak nierowerowy, tylko samochodowy. Ogólnie bardzo ciekawe wydarzenie. Spodobała mi się jazda szosą, kiedyś w przyszłości na pewno kupię rower tego typu.
Kategoria Wydarzenia, zachodniopomorskie, 20-50km (krótko)
Dane wyjazdu:
21.21 km
1.00 km teren
01:47 h
11.89 km/h:
Maks. pr.:37.92 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Mikołajkowa Masa Rowerowa i powrót w ulewie
Sobota, 20 grudnia 2014 · dodano: 21.12.2014 | Komentarze 0
Dziś odbyła się kolejna Masa. Tym razem organizatorzy odeszli od nazwy "Masa Krytyczna" zastępując ją "Masą Rowerową". Powodem jest to, że pierwsza nazwa ma więcej wspólnego z fizyką, niż z rowerami.Masy zwykle nie są organizowane w miesiącach zimowych, ale tym razem pojawiło się wydarzenie podobne do tego 2 lata temu, czyli krótka Masa w czapkach mikołajowych. Właśnie pierwsza Masa, na której kiedykolwiek byłem, to masa tego typu. Wziąłem czapkę św. Mikołaja i wybrałem się na miejsce zbiórki, czyli tradycyjnie Plac Katedralny.
Pogoda właściwie do zimy nie podobna, temperatura w okolicach 7 stopni, ale bardzo silny wiatr.
Na miejscu zbiórki spotykam kumpla którego widuję na prawie każdej masie - Eryka. Przyjechały oczywiście media, czyli radio i telewizja. Dużo ludzi nie było. Tym razem jechaliśmy bez obstawy policji, więc stosowaliśmy się do zasad ruchu drogowego.
Trasa była krótka ze względu na porę zimową. Główne ulice to Warszawska i Sikorskiego oraz okolice tych ulic. Spokojny przejazd, szybko zleciał, nic szczególnego się nie wydarzyło, trasa dość krótka, czułem niedosyt.
Po Masie odprowadziłem kumpla na os. Słoneczne. Eryk nie miał zbytnio ochoty jechać pod wiatr, więc dużą część trasy przeszliśmy na pieszo, dlatego taka niska średnia.
Po odprowadzeniu towarzysza czułem pewien niedosyt. Postanowiłem wrócić do domu okrężną drogą.
Podjazd - ul. Olimpijska i dojechałem do okolic Tesco na Myśliborskiej. Dalej zjazd w kierunku Słowianki. Początkowo lekko kropiło, ale chwila moment i zaskoczyła mnie niespodziewanie ostra ulewa. Masakra.
Dalszy powrót to Al. Odrodzenia i Most Lubuski. Ostro przemokłem, a ciuchy i rower trochę się ubłociły. Ale ogólnie wycieczka udana.
Kategoria 20-50km (krótko), Tylko Gorzów, Wydarzenia
Dane wyjazdu:
20.68 km
0.50 km teren
01:47 h
11.60 km/h:
Maks. pr.:31.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Wrześniowa Masa Krytyczna
Piątek, 26 września 2014 · dodano: 27.09.2014 | Komentarze 0
Dziś odbyła się kolejna edycja Masy Krytycznej w Gorzowie. Jestem obecny na prawie każdej, więc na dzisiejszą też się wybrałem.Dziś zbiórka wyjątkowo na gorzowskim "Kwadracie", a nie na Placu Katedralnym jak zwykle. To dlatego, by wspomóc akcję "Kupuję na Chrobrego".
Pogoda już niezbyt letnia, około 15 stopni, zachmurzenie całkowite, od czasu do czasu kropiło albo mżyło. Ale to mnie wcale nie zniechęciło.
Dojeżdżam na miejsce zbiórki. Udało się spotkać kilku znajomych, którzy bywają na prawie każdej masie. Na dzisiejszym miejscu zbiórki zorganizowano również zbiórkę nakrętek na pomoc dla chorej dziewczynki. Udało się zebrać kilka nakrętek przez ten tydzień, więc wziąłem je ze sobą. Wrzucając swoje 7 kawałków plastików do worków z nakrętkami zwróciłem uwagę mediów. Gorzowska telewizja przeprowadziła ze mną wywiad dotyczący tej akcji.
Po udzieleniu wywiadu wziąłem też jedną z ankiet dotyczących aktywności rowerzystów i wypełniłem ją.
- Zbiórka Masy Krytycznej na gorzowskim "Kwadracie" © PDX
Wolne tempo 10 km/h trochę mnie nużyło i znaleźli się tacy, co nie mogli wytrzymać i wyprzedzili organizatorów. Bardzo często było słychać krzyk organizatora "Do tyłu!!!". Uwagę przyciągał również rowerzysta z psem rasy husky.
Co do trasy, to prowadziła przez "Kwadrat", Śródmieście, ul. Warszawską i Sikorskiego i osiedle Słoneczne. Czasami trochę mżyło. Trasa tym razem się kończyła w innym miejscu, przy budynku PWSZ przy ul. Chopina. To miejsce również zostało wybrane nie bez powodu, bo odbywał się tu festiwal "MULTIKULTI". Początek i koniec Masy sprzeczny z poprzednimi Masami, gdzie wszystko zaczynało się i kończyło na Placu Katedralnym.
Rowerowy Gorzów obiecał upominki dla tych, którzy będą obecni do końca Masy. Tymi upominkami okazały się opaski Rowerowego Gorzowa. Postanowiłem założyć opaskę na rower. Idealnym miejscem na opaskę okazała się rura nad widelcem.
- Mały upominek od Rowerowego Gorzowa © PDX
Kategoria 20-50km (krótko), Tylko Gorzów, Wydarzenia
Dane wyjazdu:
90.42 km
5.00 km teren
04:04 h
22.23 km/h:
Maks. pr.:36.50 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Autocross Radachów
Sobota, 20 września 2014 · dodano: 20.09.2014 | Komentarze 2
Na ten weekend długo czekałem, bo odbywają się ciekawe imprezy, które warto odwiedzić rowerem. Niestety wyszło tak, że 2 są tego samego dnia, więc niestety trzeba wybierać. Początkowo nastawiłem się na zlot cyklistów w Sulęcinie. Popisałem trochę o tym z Adrianem, który był na zlocie rok temu i stwierdził, że jak się nie startuje w jakichś zawodach to nudno jest. Więc tym roku na zlot się nie wybierał. Trochę więc się zastanowiłem, czy warto jechać na ten zlot. Druga impreza to Autocross w Radachowie koło Ośna Lubuskiego. Są to wyścigi charakterystycznych samochodów po specjalnym torze. Ciekawie to wygląda. Myślałem, co wybrać i padło na Autocross. Chciałem się umówić na to z Adrianem, ale zbyt późno podjąłem decyzję i już nie było czasu na komunikację.Pogoda bez większych zmian, również ciepło, lekki wiatr, tylko od czasu do czasu na niebie pojawiło się trochę chmur. Ale słońca i tak było pod dostatkiem.
Impreza rozpoczyna się o godzinie 13, więc wyjechałem o 11, by być tam tak mniej więcej o 13.
Droga dojazdowa taka sama, jak ta, którą jechałem w sierpniu do Ośna. Póki co jeszcze jest ciepło, ale drzewa już powoli zaczynają zmieniać barwę...
- Motylewo - początki jesieni © PDX
- Plakat reklamujący Autocross © PDX
- Autocross - tablica w Radachowie © PDX
Po niedługim czasie trafiam na miejsce. Znajduję parking i z daleka widzę tor. Kilka minut się spóźniłem, ale i tak nic się jeszcze nie działo.
- Autocross - linia mety © PDX
Idę kawałek prowadząc rower i trafiam na pojazdy biorące udział w zawodach. Trzeba się im dokładnie przyjrzeć zanim zobaczy się je w akcji.
- Chudy 210 © PDX
- Kolejne ciekawe auto © PDX
- Jeden z samochodów biorących udział w Autocrossie © PDX
- Niebieski byk © PDX
- Auto z ciekawym wejściem © PDX
- "Żółty" rusza © PDX
- Trochę moro © PDX
- Mazurek 36 © PDX
- Auta biorące udział w Autocrossie © PDX
- Obdarzony logami wielu marek © PDX
- Autocross - Radachów © PDX
Tuż za samochodami z daleka widzę Adriana siedzącego sobie przy pompie. Jakoś miałem przeczucie, że skoro odpuścił sobie Sulęcin, to spotkam go tutaj. Przywitanie i trochę pogaduszek. Jest już trzeci raz na tutejszej imprezie. Akurat nie bez powodu wybrał to miejsce, tuż przy pompie jest doskonały widok na zakręt i można sporo zobaczyć.
- Miejscówka tuż przy uprawach rolniczych © PDX
Spiker coś tam gada, gada, czekamy kilkanaście minut. Bryki przygotowane do startu i po chwili zaczęły ostrą jazdę. Szykujemy aparaty.
- Pierwsze drifty © PDX
- Trochę się zakurzyło © PDX
- Wyścig autocrossowy © PDX
- Zawodnik ze Słońska © PDX
- "Rolnik" zalicza niezły zakręt © PDX
- Awaria i odholowanie © PDX
- Zjeżdżający z toru © PDX
- Zjeżdżający z toru © PDX
- Kolejny z pędzących © PDX
- "Czerwony" szaleje © PDX
- Ostra rywalizacja © PDX
- Trochę ziemi się posypało © PDX
- Fan Stali Gorzów wyjeżdża z toru © PDX
- Szaleństwa trają © PDX
- Następny wyjazd z toru © PDX
- Blisko siebie © PDX
- Podjazd na zakręcie © PDX
- Piach się sypie © PDX
- Samotny "Żółty" © PDX
- Rywalizacja toczy się dalej © PDX
- Ostro skręcający © PDX
- Widok na tor z innego miejsca © PDX
- Rozpędzający się © PDX
- Ten zaliczył niezłą akrobację w powietrzu © PDX
- Przepychanka © PDX
- Widownia obserwuje wyścig © PDX
- Linia startu © PDX
- Start i ratownicy medyczni © PDX
Potem chwila przerwy na nawodnienie toru. Widok z tego miejsca słaby niestety. Zaczęło nam się już powoli nudzić. Poczekaliśmy na start, pooglądaliśmy i zaczęliśmy się zbierać. Trochę kropiło. Impreza całkiem spoko, podobała mi się. Możliwe, że jeszcze pojawię się na następnych edycjach. Droga powrotna taka sama jak dojazd. Po szosach jazda dość szybka, a na ścieżkach rowerowych troszkę spokojniej. Adrian narzekał na muchy, które od czasu do czasu przeszkadzały mu w jeździe. Rozstajemy się w Jeninie i spokojnym tempem wracam do Gorzowa. 90 kilometrów wpadło jakoś lekko, bez przemęczenia.
Kategoria 80-100km (długo), Wydarzenia
Dane wyjazdu:
36.92 km
2.00 km teren
02:18 h
16.05 km/h:
Maks. pr.:42.61 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
XIX Lubuskie Święto Chleba - Bogdaniec
Niedziela, 24 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 1
W ten weekend sporo plenerowych imprezek. W wielu gminach wiejskie imprezy, czyli dożynki. Postanowiłem jednak pojechać do Bogdańca, na XIX Lubuskie Święto Chleba. Byłem w Bogdańcu wiele razy i o święcie wiele słyszałem, ale ani razu na tym nie byłem. Postanowiłem się więc przejechać.Bogdaniec bliziutko, więc kumpel Damian zgodził się na wspólną wycieczkę. Tempo jednak trochę wolniejsze.
Wyjechaliśmy później niż początkowo planowaliśmy, bo trochę padało. Chciałem być już o 14:15, by zobaczyć przejazd korowodu z chlebami z kościoła do Zagrody Młyńskiej, ale przez omówione wyżej opóźnienie ostatecznie byliśmy około 15.
Pogoda podobna do wczorajszej, jednak zamiast mżawek dziś potrafiło porządnie lunąć deszczem. Już w pobliżu os. Słonecznego lunęło. Schroniliśmy się na przystanku przy Al. 11 listopada. Deszcze jednak przelotne, trochę popadało i przestało.
Gdy wyjechaliśmy z Gorzowa, to już na dobre przestało padać.
W wioskach po drodze różne wiejskie ozdoby związane ze Świętem Chleba. Pierwszą z nich jest wiejska babka w Łupowie.
- Wiejska baba w Łupowie © PDX
- Ozdobione rondo w Łupowie © PDX
- Ludki z taczką w Jeninie © PDX
- Rondo w Bogdańcu - XIX Lubuskie Święto Chleba © PDX
Widzimy tłumy pieszych oraz strażaków prowadzących kierowców do parkingu. Już wiadomo, że dobrze jedziemy.
Przy wejściu na teren imprezy również ciekawe ozdoby.
- Ozdoby przy wejściu na teren XIX Lubuskiego Święto Chleba © PDX
- Ozdoby przy wejściu na teren XIX Lubuskiego Święto Chleba © PDX
- Ozdoby przy wejściu na teren XIX Lubuskiego Święto Chleba © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - scena © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - stoiska przy scenie © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - stoisko piwne © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - stoiska z drewnianymi ozdobami © PDX
- Tort dziecinny © PDX
- Ciekawe wypieki © PDX
Tymczasem na scenie rozpoczęło się przedstawienie w wykonaniu uczniów ze Szkoły Podstawowej w Jenińcu. Leciała jakaś wiejska muzyczka, nieme przedstawienie. Dzieciaki biegały, cośtam robiły, machały prześcieradłami. Ubrane były w charakterystyczne stroje.
- XIX Lubuskie Święto Chleba - widowisko obrzędowe uczniów ze Szkoły Podstawowej w Jenińcu © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - widowisko obrzędowe uczniów ze Szkoły Podstawowej w Jenińcu © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - stoisko z ciekawymi obrazami © PDX
- "Zagroda Młyńska" w Bogdańcu © PDX
- Piec w Bogdańcu © PDX
- Maszyny rolnicze w Bogdańcu © PDX
- Piecyk i wiejskie narzędzia © PDX
- Produkty pszczele © PDX
- Pomieszczenie miodowe w Bogdańcu © PDX
- Bogdanieckie narzędzia wiejskie © PDX
- Żarna rotacyjne i młociarnia © PDX
- Kolejna porcja narzędzi wiejskich © PDX
- Bryczki wiejskie © PDX
- Narzędzia wiejskie © PDX
- Widły i grabie © PDX
- Stanowisko stolarskie © PDX
- Zespół przy lesie - XIX Lubuskie Święto Chleba © PDX
- Pomost i wodospadzik © PDX
- XIX Lubuskie Święto Chleba - uroczyste ślubowanie adeptów piekarnictwa i cukiernictwa © PDX
- Wręczenie pucharów zwycięzcom konkursu na ozdobne wypieki © PDX
Trafiam jeszcze na Adriana, który cyka fotki. Podyskutowaliśmy trochę o dzisiejszej imprezie i powspominaliśmy wczorajszy wypad na piknik lotniczy.
Część oficjalna imprezy kończy się i zaczynają się zespoły. Na początek damska grupa śpiewacza z Bogdańca - "Jagienki".
- XIX Lubuskie Święto Chleba - koncert grupy śpiewaczej "Jagienki" © PDX
Powrót przyjemny, z wiatrem w plecy. Damian jednak musiał coś załatwić na Słowiance, więc trochę przedłużyliśmy trasę. Miało być płasko, ale jednak skorzystaliśmy z podjazdu na ul. Dobrej.
W Parku Róż podczas zjazdu coś kierownica się przekrzywiła ze względu na mocniejszy nacisk. Licznik był niewidoczny z tej pozycji. Ale to nic, w domu trochę pokręci się imbusami i wszystko będzie w porządku.
Z kumplem rozstałem się na Zawarciu i ruszyłem w drogę powrotną. Nawet ciekawa impreza, być może za rok znowu się tu pojawię.
Kategoria 20-50km (krótko), Wydarzenia
Dane wyjazdu:
109.10 km
1.50 km teren
04:43 h
23.13 km/h:
Maks. pr.:38.67 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
XXIV Piknik Lotniczy w Trzebiczu Nowym
Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 3
W Trzebiczu Nowym byłem miesiąc temu na zawodach strongmanów, a dzisiejszego dnia odbyła się kolejna edycja pikniku lotniczego. Pomyślałem więc, by wybrać się tam i sprawdzić, co się tam dzieje.Umówiłem się z Adrianem na wspólną jazdę. Miejsce spotkania to 8:30 na Statoilu przy Moście Lubuskim. Tak wcześnie, ponieważ Adrian chciał zdążyć na pokazy modeli zdalnie sterowanych o 11.
Niestety chłodno. Gdy ruszyłem to poczułem przenikliwy chłód. Jednak dość szybko się rozgrzałem.
Docieram na stację, czekam kilka minut i pojawia się Adi. No to jedziemy. Tempo raczej spokojne, zdecydowanie spokojniejsze od tego miesiąc temu.
Trasa taka sama jak wcześniej. W Goszczanowie zatrzymujemy się przy pomniku Jana Marii Vianney, by Adrian znalazł kesza. Tego kesza znalazłem dokładnie 5 miesięcy temu.
- Geocaching w Goszczanowie © PDX
W Trzebiczu zatrzymujemy się, bo Adrian wyczytał na necie o jakiejś starej willi. Powstała w latach 20. XX wieku na zlecenie właściciela tamtejszego tartaku - Meiera. Obiekt popada w ruinę, ale wyróżnia się spośród innych budowli, głównie ze względu na swój kształt.
- Willa fabrykancka w Trzebiczu © PDX
- Willa fabrykancka w Trzebiczu © PDX
- Willa fabrykancka w Trzebiczu © PDX
- Willa fabrykancka w Trzebiczu © PDX
- Willa fabrykancka w Trzebiczu © PDX
- Willa fabrykancka w Trzebiczu © PDX
- Reklama pikniku lotniczego przy wjeździe do Trzebicza Nowego © PDX
Akurat planowaliśmy po chwili posiedzenia tu pojechać na Drezdenko, trochę pokeszować i wrócić. Ale ze względu na osoby pilnujące parking, plany legły w gruzach. Drugi raz to już na pewno by nas nie wpuścili w żaden sposób.
Modeli początkowo nie mogliśmy znaleźć, ludzi mało, ale samoloty już zaczęły swoje pokazy. Żółty samolot prowadzony przez Uwe Zimmermana szalał najbardziej.
- Żółty samolocik pilotowany przez Uwe Zimmermanna © PDX
- Akrobacje powietrzne "Żółtego" © PDX
- Start paralotni © PDX
- Lądowanie helikoptera w Trzebiczu Nowym © PDX
- Lądowanie helikoptera w Trzebiczu Nowym © PDX
- Lotnisko w Trzebiczu Nowym - lądowanie paralotni © PDX
- XXIV Piknik Lotniczy w Trzebiczu Nowym © PDX
- XXIV Piknik Lotniczy w Trzebiczu Nowym © PDX
Adrian w końcu znajduje miejsce, gdzie znajdują się modele samolotów. Również się tam udaję.
- Zdalnie sterowane modele samolotów i helikopterów © PDX
- Zdalnie sterowany samolocik "Thunderbolt" © PDX
- Zdalnie sterowane modele pojazdów lądowych © PDX
- Zdalnie sterowane modele łódek © PDX
- XXIV Piknik Lotniczy w Trzebiczu Nowym - występ orkiestry dętej © PDX
- XXIV Piknik Lotniczy w Trzebiczu Nowym - występ orkiestry dętej © PDX
- "Żółty" dymi © PDX
- Dym na lotnisku w Trzebiczu Nowym © PDX
- "Żółty" szaleje © PDX
- Przelot białego samolotu © PDX
- Lotnisko w Trzebiczu Nowym © PDX
- Kolejny lot © PDX
- Ciekawe widoki na niebie © PDX
- Pokazy Zimmermana na lądzie © PDX
- Ekipa rowerzystów w Trzebiczu Nowym © PDX
- Dromader leje wodę © PDX
- Pokazy lotnicze w Trzebiczu Nowym © PDX
- Dromader i helikopter © PDX
- Pokazy lotnicze w Trzebiczu Nowym © PDX
- Pokazy lotnicze w Trzebiczu Nowym © PDX
- Pokazy lotnicze w Trzebiczu Nowym © PDX
- Pokazy lotnicze w Trzebiczu Nowym © PDX
Nic ciekawego się nie dzieje, więc o 16 zmywamy się. Powrót w czwórkę, ale niestety pod wiatr. Dodatkowo zmieniliśmy trasę i w Trzebiczu odbiliśmy w kierunku Starego Kurowa. Odwiedziliśmy wsie takie jak Przynotecko i Pławin. Niestety coś nie miałem zbytnio mocy. Wiatr nieźle dawał się we znaki. Michał narzucił ostre tempo i nie mogłem jakoś się do niego dopasować. Większą część czasu byłem daleko w tyle, jechałem swoim tempem. Czasem do mnie zajechał Tomek albo Adrian.
Jedziemy przez Stare Kurowo, Zwierzyn i Strzelce Krajeńskie. Wydłużyliśmy więc trochę trasę.
Przy krajówce zrobiliśmy sobie krótki postój.
- Postój przy krajowej 22 © PDX
Na krajówce cały czas jakieś podjazdy i zjazdy. Nie było więc nudno.
Gdy dojechaliśmy do Gorzowa, to nieźle pędzili. Ni cholery nie mogłem ich dogonić, a akurat trochę sił mi wróciło. Na rondzie Piłsudskiego w końcu się do nich zbliżyłem. Akurat ten moment wykorzystałem na pożegnanie. Oni pojechali Aleją Odrodzenia, a ja ruszyłem w przeciwnym kierunku.
Dalszy powrót bez pośpiechu przez Most Lubuski. No i zupełnie niespodziewanie padł kolejny rekord dystansu - 109,10 km. Nieźle...
Dane wyjazdu:
19.21 km
0.50 km teren
01:24 h
13.72 km/h:
Maks. pr.:38.29 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Lipcowa Masa Krytyczna z niespodziewanym zakończeniem
Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 3
Ostatni piątek lipca i pojawiła się kolejna Masa Krytyczna. To już trzecia masa w tym roku.Nie ubierałem się rowerowo, tylko typowo normalnie, bo przecież w tempie ok. 14 km/h nie da się spocić...
Przez większą część dnia padało, była nawet burza. Akurat na masę się rozpogodziło.
Dojechałem na miejsce zbiórki przed 18. Spotkałem kilku znajomych, których widuję na prawie każdej masie.
- Gorzowska Masa Krytyczna 25 lipca 2014 - zbiórka rowerzystów © PDX
Dalej jedziemy bocznymi uliczkami w pobliżu ul. Matejki. Najpierw zjeżdżamy, a chwilę później nieoczekiwanie podjeżdżamy. Tu nagle szok - wszyscy uczestnicy Masy zatrzymali się w pobliżu jednostki wojskowej, w tym radiowóz policyjny zabezpieczający trasę. Na facebooku dowiedziałem się, że spowodowane to było nieuwagą organizatorów. Policja nie eskortowała masy do końca ze względu na niedopatrzenie organizatorów przy uzgadnianiu trasy przejazdu.
Tak czy siak, musieliśmy jechać bez asysty policji, stosując się ściśle do przepisów ruchu drogowego.
Po powrocie na Plac Katedralny spodziewałem się jakiegoś wyjaśnienia sytuacji od organizatorów przez megafon. Nic jednak nie było, więc wróciłem do domu.
Kategoria mniej niż 20km (b. krótko), Wydarzenia
Dane wyjazdu:
100.16 km
4.00 km teren
04:45 h
21.09 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Stratos
Lipiany - X Zlot Pojazdów Militarnych
Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 6
Dziś kolejna dłuższa wycieczka z towarzyszami z bikestats. Cel to Lipiany i odbywający się dzisiaj X Zlot Pojazdów Militarnych. Mówiliśmy o tym tydzień temu w Santoku, podczas drogi powrotnej z Trzebicza Nowego.Wiatr słaby, słonecznie, ale ostry upał. Pierwsza godzina jazdy była jednak spoko, bo jeszcze było wcześnie i upał nie doskwierał.
Umówiłem się z Adrianem przy wiadukcie Marwice-Santocko, godzina od 9 do 9:30. Tak wcześnie ze względu na przejazd pojazdów militarnych przez ulice miasteczka o 12. Trochę trudno było mi się rano ogarnąć, bo lubię sobie dłużej pospać...
No to ruszam. Upał jeszcze nie doskwiera. Dla odmiany pojechałem ul. Olimpijską zamiast Kostrzyńską i Dobrą. Krótki i stromy podjazd lepszy od długiego i mniej stromego. No i nie musiałem się męczyć z nawierzchnią na Kostrzyńskiej. Wbijam na starą trójkę. Mijam pierwszy wiadukt, drugi wiadukt i w końcu znajduję ten przy Marwicach. Pojawiam się tu jakieś 5 minut po 9. Nikogo nie ma. Więc czekam. Niestety przy próbie zrobienia pierwszego zdjęcia aparat się rozładował... Korzystałem więc z telefonu. Telefon ma nawet niezły telefon, 8 mpix, zdecydowanie lepszy od tego w moim poprzednim telefonie (2 mpix). Zdjęcia wychodziły nawet spoko.
- Oczekiwanie na kompanów © PDX
- Pojawia się Adrian © PDX
Tomek pojawia się na dość wiekowym sprzęcie. Stary, japoński trekking. Uwagę przykuwa skórzane siodełko ze sprężynami.
No i jedziemy starą trójką. W drodze jakiś kierowca się wkurwia i nas opieprza zatrzymując auto. No w sumie to my zbyt równo nie jechaliśmy XD Tempo jednak nie było takie jak podczas wycieczki do Trzebicza Nowego. Jechaliśmy raczej spokojnie, bo jakbyśmy jechali szybko to byśmy zemdleli z przegrzania.
Dojeżdżamy do Renic. Odwiedzamy na chwilę restaurację auto-port, gdzie znajduje się krokodyl. Byłem tu kilka razy w dzieciństwie. Towarzysze bardzo się nim zainteresowali.
- Renicki krokodyl © PDX
- Fascynacja krokodylem z Renic © PDX
Nie miałem współrzędnych kesza, więc leciałem trochę na ślepo. Za dużo z dokładnego położenia nie pamiętałem. Ruszyliśmy z Adrianem na poszukiwania, a Tomek położył się w cieniu pod drzewkiem.
Dużo krzaków. Przy keszu jest pewien betonowy słupek, jednak nie można go zauważyć, bo sam POLREF znajduje się w dziurze. Znalazłem obiekt i zawołałem Adriana, który szukał kilka metrów dalej.
- Polref 3001 © PDX
- Geocacher Adrian © PDX
No i dojechaliśmy do Lipian. Mieliśmy sporo czasu do rozpoczęcia przejazdu sprzętu militarnego, więc zrobiliśmy postój na ławeczce przy jeziorze Wądół.
Tomek wziął kąpielówki, ale wyszło na to, że rozebrał się, chwila moment i ubrał się :D Tak więc odpoczynek na ławeczce i pogaduszki.
- Lipiany - jezioro Wądół © PDX
- Lipiany - jezioro Wądół © PDX
- Brama w Lipianach © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
- Przejazd sprzętu militarnego ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
Paradę zakończyli motocykliści.
- Przejazd motocyklów ulicami Lipian - X zlot pojazdów militarnych © PDX
Jedziemy więc główną drogą i widzimy oznaczenia zlotu. Kierujemy się strzałkami, ale coś źle nas pokierowało i wylądowaliśmy na środku upalnego pola. Cofnęliśmy się i skręciliśmy w las. Kilka namiotów, a za nimi festyn dotyczący zlotu militarnego. Zajęliśmy miejsca. Ciężko było ustawić rower w cieniu. Każda próba oparcia go o coś kończyła się upadkiem. No to trzeba było go położyć płasko na ziemi.
Przy festynie znajdował się tor motocrossowy, gdzie szalał kierowca malucha.
- Maluch na torze motocrossowym - okolice Lipian © PDX
- Maluch na torze motocrossowym - okolice Lipian © PDX
- X zlot pojazdów militarnych - scena © PDX
- X zlot pojazdów militarnych - stoiska handlowe © PDX
- Tor motocrossowy - okolice Lipian © PDX
- Tor motocrossowy - okolice Lipian © PDX
- Tor motocrossowy - okolice Lipian © PDX
- X zlot pojazdów militarnych - okolice Lipian © PDX
- X zlot pojazdów militarnych - okolice Lipian © PDX
- X zlot pojazdów militarnych - okolice Lipian © PDX
- Strażacy pielęgnujący tor motocrossowy © PDX
Jeszcze zajechaliśmy na plażę przy jeziorze Wądół, by Tomek skorzystał z okazji i wykorzystał kąpielówki. Adrian pilnował rowerów w cieniu, Tomek poszedł się kąpać, a ja tylko trochę przemyłem się wodą z jeziora. Jednak szkoda, że nie wbiłem cały do wody, bo potem zdychałem z upału.
- Plaża nad jeziorem Wądół - Lipiany © PDX
Rozstałem się z ekipą w miejscu zbiórki, czyli pod wiaduktem koło Marwic.
W końcu dojechałem do Gorzowa, powrót ul. Dobrą i Kostrzyńską.
Znowu brakowało trochę, by walnąć pewną setkę. Załamałbym się, gdyby było 99, więc pojechałem na około ulicami osiedla. No i wyszło 100 kilometrów, jednak rekordu nadal nie pobiłem.
Tomek i Adrian, dzięki za fajną wspólną jazdę! Pozdrower.
Kategoria Zwiedzanie nowych miast, zachodniopomorskie, powyżej 100km (b. długo), Geocaching, Wydarzenia