Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:178.63 km (w terenie 1.50 km; 0.84%)
Czas w ruchu:09:49
Średnia prędkość:18.20 km/h
Maksymalna prędkość:43.80 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:44.66 km i 2h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.30 km 0.00 km teren
01:58 h 10.83 km/h:
Maks. pr.:42.22 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Letnia Masa Rowerowa

Piątek, 26 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 2

No i kolejna Masa Rowerowa. Dość sporo moich znajomych pojawiło się na niej. Zbiórka jak zawsze przy Starym Rynku, godzina 18. Ruszamy. Dość pochmurno, ale ciepło.
Początek to oczywiście ulica Warszawska, koło Lidla skręcamy i korzystamy z podjazdu ulicami Głowackiego i Nową. Dalej Walczaka i Górczyńska. Przejazd spokojnym tempem.
Jedziemy tak przez Górczyn, koło Castoramy i wzdłuż ulicy Piłsudskiego.
Przejazd Letniej Masy Rowerowej przez Gorzów Wlkp
  • Przejazd Letniej Masy Rowerowej przez Gorzów Wlkp © PDX
Zjazd Aleją Odrodzenia, od razu tempo masy wzrosło i udało mi się przekroczyć 40 km/h. Zjazd niestety nie zakończył się szczęśliwie dla Krystiana, który zamiast jechać ulicą, skorzystał z chodnika i szybko zjeżdżając, wjechał w dziurę i zaliczył solidną glebę. Skończyło się to karetką i dowozem do szpitala. Ja jednak nie byłem tego świadkiem, a o zdarzeniu dowiedziałem się dopiero przez telefon, gdy masa znajdowała się na ul. Kosynierów Gdyńskich.
Masa skończyła się tam gdzie się zaczęła - Plac Katedralny.
Z grupą kumpli robimy zakupy w Biedronce i zajmujemy miejsca na Błoniach Nadwarciańskich, gdzie rozpoczęły się Dni Gorzowa 2015. Relaksujemy się na pierwszym koncercie wydarzenia - Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej.
Dni Gorzowa 2015 - pierwszy dzień
  • Dni Gorzowa 2015 - pierwszy dzień © PDX
Posiedzieliśmy trochę, a do domu wróciłem po godzinie 22.


Dane wyjazdu:
31.22 km 0.50 km teren
01:47 h 17.51 km/h:
Maks. pr.:35.83 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wilgotna pętelka santocka

Piątek, 19 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Kumpel Artur zaproponował wycieczkę do Santoka. No to pojechałem z nim, jeszcze z nim nie jeździłem, to zobaczę jak u niego z rowerową formą.
Dość chłodno w porównaniu do poprzednich dni. Pochmurno, złapał nas też przelotny deszcz na Podmiejskiej. Ogólnie drogi wilgotne, stąd tytuł wpisu.
Artur trzymał w miarę spoko tempo, nie musiałem narzekać. Wyjazd z Gorzowa, dalej Wawrów, Janczewo i Gralewo. Zjazd z Gralewa do Santoka bardzo mokry, nieźle zmokłem mimo tego, że nawet nie padało.
Santok dalej rozkopany, ale już położyli porcję asfaltu w połowie wsi.
Powrót przez Czechów. Pokazałem Arturowi bunkry, o których istnieniu nawet nie wiedział.
Po powrocie na gorzowskie Zawarcie, dobijamy jeszcze kilkaset metrów, żeby na liczniku wyszło 30 km. Żegnamy się, a ja wracam do domu.

Dane wyjazdu:
71.58 km 1.00 km teren
03:30 h 20.45 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Największe kije do nordic walking

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 1

W Barlinku pojawił się nowy geocache, więc postanowiłem się po niego wybrać. Jest to jedna z moich bardziej lubianych tras, więc z chęcią wybrałem się na rower.
Słonecznie, wiatr słaby, ale dość duszno. Temperatura już dość wysoka - jeszcze trochę i byłby upał.
Dojazd do Barlinka standardowy przez Łubiankę i Moczkowo.
Podążam wzdłuż ścieżki rowerowej przy brzegu jeziora i docieram do największych na świecie kiji nordic walking. To tu ukryty jest kesz. W sumie to nawet nic wcześniej o tym miejscu nie sprawdzałem, więc się trochę zaskoczyłem, bo jak ostatnio byłem w Barlinku to tego tu nie było.
Tablica informacyjna
  • Tablica informacyjna © PDX
Jezioro Barlineckie
  • Jezioro Barlineckie © PDX
Największe na świecie kije do nordic walking
  • Największe na świecie kije do nordic walking © PDX
Zrobiłem sobie postój regeneracyjny na pobliskiej ławce. Kesz był bardzo łatwy do znalezienia, więc szybki wpis i odłożyłem mikro-magnetyka na miejsce.
Niestety rower zostawiłem na ostrym słońcu, co spowodowało problemy z licznikiem - wykasowało się wszystko z dziesiejszej podróży, licznik się zresetował. Dlatego dystans i czas w tym wpisie nie jest zbyt dokładny.
Jadę dalej ścieżką wzdłuż brzegu jeziora, prowadzi ona mnie wpierw przez pomost, a następnie przez kawałek lasu. W końcu wracam do głównego ronda w Barlinku. Powrót tą samą drogą.
Po drodze zatrzymuję się, by skorzystać z telefonu. Nagle pojawia się pewien rowerzysta, który myślał, że zatrzymałem się z powodu awarii roweru. Oczywiście tak nie było. Dowiedziałem się, że jedzie z Lubniewic do Barlinka.
Dalszy powrót standardowy.


Dane wyjazdu:
54.53 km 0.00 km teren
02:34 h 21.25 km/h:
Maks. pr.:30.33 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Murzynowo

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 0

Co jakiś czas jeżdżę z rodzicami do ciotki w Murzynowie. Czasami się jednak zdarza, że łączę to z wycieczką rowerową i dojeżdżam tam rowerem. Zwłaszcza wtedy, gdy nie mam konkretnego pomysłu na wycieczkę. Tak też dziś zrobiłem.
Pogoda rewelacyjna, wiatr lekko dokuczał tylko w drodze powrotnej. Krótki rękaw - lubię to. Niestety alergia dalej nie odpuszcza.
Dojazd przez Czechów, gdzie mijają mnie samochody TVP. Skręciły kawałek dalej w kierunku domostwa niedaleko wiaty postojowej. Na miejscu były też wozy straży pożarnej. Myślę - o co chodzi? Zauważam w końcu spalony dach, więc musiał być tu niedawno pożar.
Następnie Santok. Tam niemiła niespodzianka. Z głównej drogi zdjęli cały asfalt. Mam nadzieję, że asfalt tu się szybko pojawi z powrotem, bo nieprzyjemnie się jedzie po tym piachu. Momentami korzystałem z chodnika.
Santok bez asfaltu
  • Santok bez asfaltu © PDX
Dalej Stare Polichno, Dobrojewo, nic ciekawego... dojechałem do Murzynowa, grill i odpoczynek godzinny, po czym ruszam w drogę powrotną.
Tym razem korzystam z alternatywnej drogi. Niestety wmordęwiatr, ale dało się przeżyć. Mijam Gościnowo. Za miejscowością niestety bruk, ale na szczęście było pobocze. Dalej Stare Polichno, Santok i Czechów. Powrót standardowy.