Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
39.14 km 8.00 km teren
02:24 h 16.31 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Marzęcin i Harpagan Dirt

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0

Ostatnia przerwa w jeździe spowodowana była początkowo fatalną pogodą, a następnie złapałem jakieś choróbsko. Jednak wszystko w końcu się ustabilizowało, więc trzeba ruszać w trasę. Dzień już długi, więc ściemnia się dopiero późną porą, co zachęca do robienia dłuższych tras po południu. Pogoda rewelacyjna, prawie 20 stopni, bezwietrznie i słonecznie. W końcu można było się lżej ubrać.
Na rower chciał ze mną jechać Łukasz, rzucił hasło "kierunek Kłodawa" i wpadłem na pomysł, by pokazać mu Marzęcin, bo to bardzo ciekawa miejscówka.
Początkowo w jeździe towarzyszył nam również Eryk, jednak rozstał się z nami na Górczynie, by załatwić jakąś pilną sprawę.
Do Kłodawy postanowiliśmy pojechać inną drogą. Jechałem nią już kiedyś. Pola i lasy. Przy okazji przypomniałem sobie o keszu, który jest po drodze. Łukasz wpisał się, dokonał wymiany fantów, a ja znalazłem swój wpis sprzed 2 lat.
Docieramy do Kłodawy, stąd kierunek Mironice i wbijamy na brukowaną drogę. Towarzysz narzeka na stan drogi i długość trasy. Udaje nam się jednak w końcu dotrzeć do celu.
Łukasz w Marzęcinie
  • Łukasz w Marzęcinie © PDX
Następnie zmierzamy w kierunku lapidarium.
Lapidarium w Marzęcinie
  • Lapidarium w Marzęcinie © PDX
Następnie wchodzimy na zabagniony obszar, gdzie niegdyś było pełno wody. Dziś przez ten teren przepływa tylko mała rzeczka.
Wyschnięty zbiornik wodny w Marzęcinie
  • Wyschnięty zbiornik wodny w Marzęcinie © PDX
Pokazuję Łukaszowi pozostałe atrakcje Marzęcina, czyli źródło Marii i głaz poświęcony Erice Sommerfeld. Następnie obmyślamy drogę powrotną. Nie mamy zamiaru jechać po tej brukowanej drodze, więc początkowo korzystamy z zielonego szlaku rowerowego, a następnie odbijamy w kierunku Santocka.
W pobliżu tutejszego sklepu robimy sobie odpoczynek - zaopatrujemy się w prowiant i spożywamy go na ławeczce obok sklepu.
Naszą uwagę przykuł kręcący się koło sklepu kot, który w pysku ciągle trzymał martwego wróbla.
Po postoju zaczynamy drogę powrotną, jednak przypominam sobie o Harpagan Dirt, trzeba to miejsce dokładnie zbadać, bo gdy tam byłem ostatnio, to nie chciałem przeszkadzać szalejącej tam młodzieży. Jedziemy więc tam.
Miejsce robi wrażenie.
Harpagan Dirt
  • Harpagan Dirt © PDX
Wrak samochodu
  • Wrak samochodu © PDX
Zainteresowało nas również miękkie miejsce do lądowania.
Przytulna miejscówka
  • Przytulna miejscówka © PDX
Miejsce na odpoczynek
  • Miejsce na odpoczynek © PDX
Wchodzimy na najwyższy punkt, a tam doskonały widok na całość tego obiektu.
Harpagan Dirt - widok z najwyższego punktu zjazdowego
  • Harpagan Dirt - widok z najwyższego punktu zjazdowego © PDX
Poza atrakcjami dla miłośników BMX, znajduje się tu również miejsce na grilla i małe boisko do siatkówki. Miejscówka rewelacyjna.
Trzeba jednak ruszać w drogę powrotną, bo robi się coraz ciemniej i zimniej. Z Santocka prosto w kierunku Gorzowa, a my rozstajemy się koło Katedry i każdy rusza w swoją stronę.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa akiem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]