Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:147.62 km (w terenie 14.00 km; 9.48%)
Czas w ruchu:07:06
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:44.64 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:36.91 km i 1h 46m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
44.04 km 13.00 km teren
02:14 h 19.72 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jezioro Ostrowite

Wtorek, 24 marca 2015 · dodano: 25.03.2015 | Komentarze 0

W pobliżu pojawił się nowy kesz, więc postanowiłem się do niego wybrać, tym bardziej, że został umiejscowiony w dobrze mi znanym i lubianym miejscu. Od czasu do czasu korzystam ze ścieżki leśnej Santoczno-Różanki, godne zapamiętanie jest to, że w jednym punkcie jest poprowadzona pomiędzy dwoma jeziorami. Skrzynka ukryta została akurat przy brzegu większego z tych jezior, czyli jeziora Ostrowitego. Postanowiłem się więc tam wybrać.
Wiosenne ciepło, słonecznie, wiatr nie przeszkadzał. Jeszcze trochę, a będzie można latać w krótkim rękawku.
Kłodawa, Łośno, Santoczno, trasa standard... W drodze do Santoczna wkurzała mnie droga leśna w trochę kiepskim stanie (rozjechana przez pojazdy leśne i rolnicze).
Tuż obok cmentarza w Santocznie dostrzegam stary, poniemiecki cmentarz. Aż dziwne, bo jeżdżę tędy od lat i ani razu go nie zauważyłem.
Cmentarz poniemiecki w Santocznie
  • Cmentarz poniemiecki w Santocznie © PDX
Niestety nie udało mi się znaleźć żadnych nagrobków w dobrym stanie.
Nagrobek poniemiecki w Santocznie
  • Nagrobek poniemiecki w Santocznie © PDX
Następnie jadę w kierunku jeziora. Po minięciu punktu pomiędzy jeziorami zaczynam wypatrywać ścieżki, która umożliwi mi dojazd do kesza.
Znajduję cienką ścieżkę, został tu poprowadzony szlak nordic walking. Ścieżka prowadzi wzdłuż brzegu jeziora, jednak w pewnym momencie odbiega od niego, co mnie trochę niepokoi. Jednak udało się spokojnie znaleźć kesza. Poszło szybko i sprawnie. Miejsce ukrycia rzuca się w oczy nawet bez spoilera.
Jezioro Ostrowite
  • Jezioro Ostrowite © PDX
Szlak nordic walking dookoła jeziora Ostrowitego
  • Szlak nordic walking dookoła jeziora Ostrowitego © PDX
Wracam na drogę, kieruję się ku Rózankom, a stamtąd do Wawrowa i spokojny powrót do Gorzowa.


Dane wyjazdu:
22.22 km 1.00 km teren
01:20 h 16.66 km/h:
Maks. pr.:44.64 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lajtowo do Janczewa

Czwartek, 19 marca 2015 · dodano: 20.03.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj przejażdżka z Łukaszem, z którym już dość dawno nie jeździłem. Zaproponował on wycieczkę do Janczewa, gdzie mieszka jego kolega, z którym dawno się nie widział. No to pojechaliśmy. Tempo spokojne.
W Janczewie początkowo mieliśmy problem ze znalezieniem adresu, ale pomocy udzielił nam jeden z miejscowych. Akurat kolega Łukasza nie miał na razie czasu, więc pojechaliśmy posiedzieć na ławce w parku w Janczewie, gdzie później dołączył do nas kolega Łukasza z dziećmi. Posiedzieliśmy tak godzinę, pogadaliśmy, no i czas wracać, bo robi się coraz ciemniej i zimniej. Mieliśmy wrócić inną trasą, ale ze względu na późną porę wróciliśmy tą samą.


Dane wyjazdu:
30.23 km 0.00 km teren
01:04 h 28.34 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Scott Test Tour 2015

Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 14.03.2015 | Komentarze 5

Nadszedł czas na wydarzenie Scott Test Tour 2015, na które cierpilwie czekałem 2 miesiące. Są to testy rowerów marki Scott, odbywające się na wcześniej zaplanowanych trasach. Zapisałem się na to już w styczniu. Zdecydowałem się na rower szosowy mimo tego, że nigdy nie jeździłem na tego typu maszynie. Jednak trzeba w końcu wszystkiego spróbować.
Na miejscu pojawiłem się około godziny 12:30 - sklep rowerowy przy ulicy Dekerta. Poza mną obecny był kumpel Eryk, którego również zachęciłem do udziału. Obecny był również Piotrek, wszyscy razem trafiliśmy do jednej grupy szosowej.
Wpierw musiałem podpisać i odebrać umowę najmu, która była potrzebna do odbioru maszyny. Butów SPD jednak nie miałem, więc pedały zatrzaskowe zostały zamienione na normalne platformowe.
Rowerek bardzo lekki, wykonany z włókna węglowego. Nieźle się prezentuje, jednak jego cena jest dość wysoka, ponad 20 000 zł.
Ja i Scott Addict Team Issue
  • Ja i Scott Addict Team Issue © PDX
Gotowy do jazdy
  • Gotowy do jazdy © PDX
Na drogę wziąłem jeszcze butelkę wody i banana, które były zapewnione dla uczestników. Przed wyjazdem jeszcze jeden pan podpowiedział mi, jak powinno się trzymać kierownicę szosówki.
No to ruszamy. Czuć tą przewagę prędkości nad moim rowerem, szosa szybki sprzęt. Jednak dość trudno było mi się przyzwyczaić do bardziej pochylonej, sportowej pozycji. Przez pierwszą połowę drogi dokuczały mi bóle pleców i dłoni. Trzymałem się raczej z tyłu.
Wpierw zjeżdżamy ulicą Dekerta w dół. Dalej już prosto w kierunku północnym, mijamy Kłodawę. Tempo trzymałem, grupę wybrałem średnią i to był dobry wybór. Tylko pogoda była niezbyt przyjazna, 6 stopni i mżawka przez większość drogi.
Celem wyprawy była Łubianka. Wcześniej jednak myślałem, że uda nam się dojechać aż do Barlinka, jednak myliłem się. Możliwe, że skrócili trasę ze względu na niepewną pogodę.
Stajemy tuż przy tablicy miejscowości i robimy regeneracyjny postój. Okazało się, że niepotrzebnie wypychałem sobie kieszenie, bo żywność i wodę transportował jadący za nami samochód.
Wypiłem trochę wody, zjadłem banana i trochę sobie pogadaliśmy o wrażeniach z jazdy. Dowiedziałem się, że rowery mają zamontowany GPS, więc są dobrze zabezpieczone przed kradzieżą.
Postój regeneracyjny dobrze mi zrobił, moc wzrosła. Jednak wracaliśmy trochę wolniej, głównie ze względu na Eryka, którego forma nie była zbyt dobra. Tempo jednak nadal zadowalające. Bólu już tak bardzo nie czułem, nie był już tak dokuczliwy jak wcześniej.
Powrót tą samą drogą. Niemal cały czas jechałem na jednym przełożeniu, które uznałem za idealne. Jednak podjazd pod Dekerta zmusił mnie do zmiany przełożeń. Trochę się jednak pogubiłem i jako ostatni zaliczyłem podjazd. Zmianę przełożeń ostatecznie ogarnąłem dopiero pod sam koniec wycieczki. Na samo zakończenie sprint i powrót na teren sklepu rowerowego.
Tam oddajemy rowery i podsumowujemy testy.
Scott Test Tour Gorzów 2015
  • Scott Test Tour Gorzów 2015 © PDX
Dmuchane logo Scotta
  • Dmuchane logo Scotta © PDX

Testy trwają jeszcze jutro, niektóre osoby skorzystały z tej okazji i w 2 dni testują 2 różne rowery. Żegnam się z Piotrkiem i udaję się z Erykiem w stronę restauracji, gdzie mamy odebrać posiłek regeneracyjny.
Można było wybrać 2 dania, kompletna swoboda w wyborze. Cały obiad był wliczony  w cenę testów, które kosztowały 10 zł.
Dojazd i powrót na testy jednak nierowerowy, tylko samochodowy. Ogólnie bardzo ciekawe wydarzenie. Spodobała mi się jazda szosą, kiedyś w przyszłości na pewno kupię rower tego typu. 




Dane wyjazdu:
51.13 km 0.00 km teren
02:28 h 20.73 km/h:
Maks. pr.:41.85 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kierunek Zachód

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 09.03.2015 | Komentarze 1

Prawdziwie wiosenne ciepło w marcową niedzielę, więc trzeba iść na rower. Brak pomysłu na konkretną trasę, więc szybko wymyśliłem, by pojechać przez dobrze mi znane tereny na zachód od Gorzowa. Słonecznie, okolice 15 stopni
Odwiedzone dziś wiochy to Baczyna, Lubno, Stare Dzieduszyce, Motylewo, Bogdaniec, Jenin i Łupowo.
W Lubnie zauważyłem tablicę, z której dowiedziałem się, że w 2013 roku ta miejscowość miała status "Najpiękniejszej Wsi Lubuskiej".
Lubno - Najpiękniejsza Wieś Lubuska 2013
  • Lubno - Najpiękniejsza Wieś Lubuska 2013 © PDX
Oczywiście wraz z ciepłem przyszło robactwo. Muszki lubią wpadać rowerzystom od oka. Taka jedna sprytna znalazła drogę do mojego, mimo tego, że miałem na sobie okulary przeciwsłoneczne...
Powrót dużo przyjemniejszy niż dojazd, bo z wiatrem.