Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:147.03 km (w terenie 26.50 km; 18.02%)
Czas w ruchu:08:06
Średnia prędkość:18.15 km/h
Maksymalna prędkość:47.56 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:36.76 km i 2h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.30 km 0.50 km teren
01:33 h 13.10 km/h:
Maks. pr.:31.19 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Masa Krytyczna

Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 0

No i nadszedł czas na kolejną Masę Krytyczną. Na miejsce udałem się z kumplem Damianem, który niestety nie miał zbyt wiele szczęścia i tuż przed dojechaniem na plac katedralny złapał gumę. Pogoda ciepła, słoneczna, niewiele chmur.
Spotkałem też kilku innych znajomych. Nowością w masie było nagłośnienie na przodzie peletonu.
Trasa przebiegała przez Śródmieście, Zawarcie i okolice Piasków. Prędkość niska, typowa dla masy krytycznej.
Było trochę slalomu i raz byłem na przodzie masy, a raz na tyle.
Po zakończeniu wydarzenia, z grupką znajomych zrobiliśmy sobie jeszcze krótką przejażdżkę. Odwiedziliśmy Park Róż i okolice Askany.  Gdy dojechaliśmy na Zawarcie, pogoda zepsuła się i zaczęło lać. Rozstałem się wtedy ze znajomymi i pojechałem do domu.
Masa była udana i pobito rekord liczby uczestników - w wydarzeniu brało udział 375 rowerzystów.



Dane wyjazdu:
61.08 km 10.00 km teren
03:10 h 19.29 km/h:
Maks. pr.:47.56 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jastrzębiec - zabytkowy park leśny

Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 23.04.2014 | Komentarze 1

Jastrzębiec to niewielka wieś w gminie Lubiszyn, położona w pobliżu drogi ekspresowej S3. Wielokrotnie mijałem skręt do tej miejscowości, lecz tylko raz ją odwiedziłem. Była to jedynie szybka wizyta i stwierdziłem, że nie ma tu nic ciekawego. Ostatnio jednak znalazłem informacje o tym, że w Jastrzębcu znajduje się park leśny, który został wpisany na listę zabytków. Skoro zabytkowy, to myślę, że warto go odwiedzić. Taki był więc dzisiejszy cel wycieczki.
Co do pogody - jeszcze cieplej, słonecznie, wiatr nie dokuczał, pierwszy raz w tym roku pojechałem w krótkich spodenkach. W takim cieple od razu przyjemniej się jeździ.
No i czas jechać - do starej trójki dojeżdżam ulicami Kostrzyńską, Dobrą i Szczecińską. Podjazd trochę sprawił mi trudność, to znak, że trzeba zadbać o kondycję.
Po starej trójce jechało się początkowo rewelacyjnie - z wiatrem osiągałem dość dobre prędkości.
Po pewnym czasie docieram do skrzyżowania z drogą do Jastrzębca.
Droga pod S3
  • Droga pod S3 © PDX
Na kolejnym skrzyżowaniu drogowskaz. Zainteresowała mnie miejscowość Rębowo, w której nigdy nie byłem. Postanowiłem, że pojadę w tym kierunku po  zwiedzeniu parku. Z Wikipedii wynika, że w miejscowości mieszka tylko 1 osoba, więc to chyba raczej leśniczówka.
No i dojeżdżam do Jastrzębca. Skręcam w kierunku parku. Park nawet ładny, choć niestety nie zauważyłem żadnej ścieżki czy drogi w nim.
Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu
  • Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu © PDX
Park znajduje się przy brzegu dość sporego stawu hodowlanego.
Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu - staw hodowlany
  • Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu - staw hodowlany © PDX
Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu - staw hodowlany
  • Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu - staw hodowlany © PDX
Wracam na drogę. Kawałek dalej jednak widzę głaz narzutowy w parku, który jest widoczny z drogi, więc poszedłem go sprawdzić. Na głazie nie znalazłem żadnych napisów, ale i tak robi wrażenie.
Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu - głaz narzutowy
  • Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu - głaz narzutowy © PDX
Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu
  • Zabytkowy park leśny w Jastrzębcu © PDX
Po sprawdzeniu parku jadę dalej, by skorzystać z niewykorzystanej przeze mnie wcześniej drogi, by dotrzeć do Rębowa. Skręt na Rębowo widziałem też wcześniej na starej trójce, więc pomyślałem, że ta droga połączy się w końcu z tą, którą akurat jadę.
Droga akurat była wykorzystywana do budowy S3. Jest dość nietypowa, co widać na poniższym zdjęciu.
3 oblicza jednej drogi
  • 3 oblicza jednej drogi © PDX
No i jadę sobie tą drogą, a tu nagle:
Koniec drogi
  • Koniec drogi © PDX
Droga urywa się. Myślałem, że w pobliżu znajdę jakąś alternatywną trasę, ale nic nie udało się znaleźć. Cofnąłem się więc, by znaleźć inną drogę.
Postanawiam skorzystać z tunelu, by wrócić na starą trójkę.
Tunel pod S3
  • Tunel pod S3 © PDX
Po przejściu przez tunel zdziwiłem się, bo starej trójki nie zauważyłem. Okazało się jednak, że szukana droga znajduje się wyżej. Pierwsza myśl moja to wspięcie się na górę, lecz nie było to łatwe ze względu na spore nachylenie i barierki. Jednak kawałek dalej, barierka kończy się i nie ma już aż tak dużej różnicy wysokości, więc bez problemu wróciłem na starą trójkę.
Jednak i tak postanowiłem wrócić przez Rębowo. Więc postanowiłem skorzystać z drogi, o której wspomniałem już wyżej. Pojechałem chwilę starą trójką i w leśnej części skręciłem w lewo, zgodnie z drogowskazem "Rębowo 2".
Tu znajduje się też czerwony szlak rowerowy. Przy okazji sprawdzę, gdzie on prowadzi.
Po trafieniu do lasu, znalazłem dość ciekawie wykonany punkt czerpania wody, który jakoś przykuł moją uwagę.
Punkt czerpania wody
  • Punkt czerpania wody © PDX
No i tak jadę lasem zgodnie ze szlakiem. Kawałek dalej na skrzyżowaniu, mógłbym szybko dojechać do Santocka, lecz ja miałem dziwną chęć wydłużenia trasy i pojechałem w przeciwnym kierunku, by więcej pojeździć po lesie.
Niestety dosć szybko droga leśna przekształciła się w bruk, na którym rower ostro skakał, więc zacząłem żałować, że nie skorzystałem z okazji i nie pojechałem do Santocka.
Cały czas jednak jechałem czerwonym szlakiem rowerowym.
Spora wycinka drzew
  • Spora wycinka drzew © PDX
Po drodze minąłem łowisko Rybakówka ze stawami, po czym skręciłem i pojechałem w kierunku Mironic. Nie jechało się zbyt dobrze po tym bruku, ale mimo to lubię tą trasę.
Niestety tuż przy leśniczówce Gościmiec, stało się coś nieprzyjemnego. Przez skakanie na nierównościach ułamał mi się i odpadł uchwyt rowerowy na telefon. To był dość dobry uchwyt, wodoodporny, ani razu telefon mi z niego nie wypadł, bardzo dobrze trzymał się na rowerze, po prostu - nigdy mnie nie zawiódł. Aż do dzisiaj. No cóż, postaram się go skleić, choć nie wiem czy to coś da...
Dojechałem do Mironic, dalej Kłodawa i ścieżka rowerowa do Gorzowa. Bezpieczny powrót do domu.








Dane wyjazdu:
16.37 km 3.00 km teren
00:58 h 16.93 km/h:
Maks. pr.:41.51 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wieczorny spacerek do Karnina

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 1

Po ostatniej wycieczce do Górek Noteckich trochę się rozchorowałem, złapałem infekcję gardła i dlatego sporo czasu nie jeździłem.
Teraz już jestem zdrowy, lecz byłem zmuszony do wiosennych porządków i nie miałem zbytnio czasu na porządną wycieczkę.
Spotkałem się więc z Łukaszem dość późno, bo o 19 i ustaliliśmy krótką trasę, by zdążyć przed zmrokiem. Postanowiliśmy pojechać do Karnina, gdzie znajduje się zalew.
Bardzo ciepło, okolice 20 stopni, pierwszy raz pojechałem tylko w krótkim rękawku, od razu całym ciałem czuć wolność i pęd powietrza.
Mimo małego zachmurzenia, pogoda nas zaskoczyła. Większość nieba błękitna, a tu zaczęło kropić. Trochę się zdziwiłem. Potem ostro lunęło. Schroniliśmy się przy stacji benzynowej. Cała ulewa trwała pół minuty i przestało padać na dobre. Od razu można było poczuć przyjemny zapach po deszczu.
Dalej jazda drogą krajową nr 3, odbiliśmy przed kościołem w bok i dojechaliśmy do Karnina. Zrobiliśmy sobie kilkanaście minut postoju.
Zalew w Karninie
  • Zalew w Karninie © PDX
Można było nawet zauważyć zachód słońca.
Zachód Słońca w Karninie
  • Zachód Słońca w Karninie © PDX
Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i ruszyliśmy dalej. Tym razem plan był taki, by skorzystać z nieotwartej jeszcze S3, by wrócić do Gorzowa. Przedarliśmy się więc przez barierkę. Za miesiąc otwarcie drogi, więc czas pustości tej drogi dobiega końca.
Na drodze pełna wolność, zero pojazdów, choć zauważyliśmy jedno auto i motocykl.
Droga ekspresowa S3 - odcinek w budowie
  • Droga ekspresowa S3 - odcinek w budowie © PDX
Dalej nieczynny odcinek kończy się i pojawiamy się na aktualnej S3. Zjeżdżamy z niej i jedziemy w kierunku działek. Trochę jazdy w terenie. Przez działki i pola docieramy do kanału Ulgi i wracamy przez wał.







Dane wyjazdu:
49.28 km 13.00 km teren
02:25 h 20.39 km/h:
Maks. pr.:32.52 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Górki Noteckie

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 0

Niestety skończyły mi się pomysły na krótkie i średnie wycieczki rowerowe. Zwiedziłem zbyt dużo miejsc w pobliżu Gorzowa i nie mogę znaleźć żadnych nowych informacji o czymś ciekawym. Postanowiłem więc pojechać sobie do Górek Noteckich. Bardzo lubię tą miejscowość i trasy prowadzące do niej.
Co do pogody to na niebie dość spora ilość chmur, ale słońce od czasu do czasu prześwitywało. Ciepło, ale chłodniej niż podczas ostatniej wycieczki. Wiatr też nieco silniejszy, co potęgowało uczucie chłodu.
Dojazd do Santoka przez Czechów. Jechałem z wiatrem, więc dość przyjemnie się jechało. W Santoku odbiłem w bok, by pojawić się na polnej drodze. I tu zaskoczyły mnie oznaczenia niebieskiego szlaku rowerowego. Oznaczenia zwykle widziałem od Gorzowa, przez Czechów, aż do Santoka, do miejsca, gdzie zaczyna się droga polna do Górek Noteckich. I dzisiaj właśnie zauważyłem domalowane nowe oznaczenia i dowiedziałem się, że ten szlak jest dłuższy, niż mi się wydawało.
Za Brzezinką szlak kierował w bok, w kierunku lasu. Ja jednak pojechałem normalnie prosto w kierunku wioski.
Przed dojechaniem moją uwagę przykuły pompy na rzeczce.
Pompy w Górkach Noteckich
  • Pompy w Górkach Noteckich © PDX
Dojeżdżam do miejscowości. Pokręciłem się chwilę po wiosce.
Górki Noteckie - kościół
  • Górki Noteckie - kościół © PDX
Górki Noteckie - kościół
  • Górki Noteckie - kościół © PDX
Pojechałem dalej w kierunku torów kolejowych. Na drodze zauważyłem kolejne oznaczenia niebieskiego szlaku rowerowego, których wcześniej tu chyba nie było. Nie jestem jednak pewien, czy to na pewno ten sam szlak co wcześniej.
Górki Noteckie - droga na Przyłęg
  • Górki Noteckie - droga na Przyłęg © PDX
Drogą obok torów dojechałem do dworca. Tam dojrzałem nowe tablice turystyczne. Są długie i czerwone, podobne są też w Santoku.
Na tablicy jest mapa okolicy z zaznaczonymi szlakami oraz jej opis i zdjęcia.
Górki Noteckie - tablica informacyjna
  • Górki Noteckie - tablica informacyjna © PDX
Górki Noteckie - tablica informacyjna
  • Górki Noteckie - tablica informacyjna © PDX
Drogowskaz turystyczny w Górkach Noteckich
  • Drogowskaz turystyczny w Górkach Noteckich © PDX
Pozytywnie zaskoczyła mnie druga strona tablicy, na której została opisana historia Kolei Wschodniej ze starymi szkicami.
Górki Noteckie - historia Kolei Wschodnej
  • Górki Noteckie - historia Kolei Wschodnej © PDX
Za dworcem wbiłem na drogę polną, przez las dojechałem do Płomykowa i dalej cały czas pod wiatr przez Santok, Czechów do Gorzowa.
Wycieczka wyszła ciekawsza niż się spodziewałem, nie wiedziałem, że na trasie spotkam jakieś nowości w pobliżu Górek.