Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:101.14 km (w terenie 6.00 km; 5.93%)
Czas w ruchu:05:51
Średnia prędkość:17.29 km/h
Maksymalna prędkość:41.11 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:33.71 km i 1h 57m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.55 km 3.00 km teren
02:50 h 16.08 km/h:
Maks. pr.:40.06 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poniedziałek Wielkanocny

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Ciepły, wolny, wiosenny poniedziałek, więc trzeba ten dzień wykorzystać.
Dziś znów z Łukaszem. Początkowy plan był taki, że chciałem mu pokazać wieżę widokową koło Nowin Wielkich. Wyszło jednak zupełnie inaczej.
Dojechałem pod klatkę Łukasza. Spóźniał się mocno, więc zadzwoniłem na domofon. Dowiedziałem się od jego taty, że jego syn nie wyjdzie na rower. Trochę się wkurzyłem i stwierdziłem, że jednak pojadę sam...
Jako iż jakoś nie miałem ochoty samemu jechać na wieżę widokową to postanowiłem, że tradycyjnie jak co roku pojadę do Lip by odwiedzić jezioro.
Wyszło na to, że Łukaszowi udało się jednak wyrwać z domu. Byłem jednak już w drodze do Lip, chwilę poczekałem na niego i stwierdziliśmy, że zmieniamy początkowy plan.
W Kłodawie jednak towarzysz zobaczył drogowskaz na Marwice i zaproponował, że pojedziemy nad jezioro Marwicko. Nigdy tam o dziwo nie był mimo tego, że część jego rodziny mieszka w Wysokiej. Tak więc znowu zmieniliśmy cel podróży.
W Santocku zabraliśmy się za szukanie geocache, którego nie udało mi się wcześniej znaleźć. Tym razem udało się bez problemu. Szybki wpis i chowamy pojemnik. Jedziemy dalej.
Podjazd w Marwicach i odbijamy w bok, by przez pola i lasy dotrzeć do Wysokiej. Robimy sobie postój i wchodzimy na przydrożną ambonę. Fajny widok.
Widok z ambony przy drodze Marwice-Wysoka
  • Widok z ambony przy drodze Marwice-Wysoka © PDX
Docieramy do Wysokiej. Tam Łukasz postanawia odwiedzić domy swoich krewnych - kuzyna i wujka. Miała być chwila,a zeszły na to 2 godziny... Robi się późno i głód doskwiera, więc rezygnujemy z jeziora. Kupujemy przekąski w wiejskim sklepie, by w drodze do Gorzowa głód zbytnio nie doskwierał.
Czas na drogę powrotną. Tuż po wyjeździe z Wysokiej nowość - pojawiły się elektrownie wiatrowe. A to rzadkość w okolicach Gorzowa. 
Elektrownie wiatrowe koło Wysokiej
  • Elektrownie wiatrowe koło Wysokiej © PDX
Dalsza droga powrotna standardowo przez Baczynę. Nawet udana wycieczka

Dane wyjazdu:
23.13 km 2.00 km teren
01:19 h 17.57 km/h:
Maks. pr.:33.38 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Marcowa przejażdżka

Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Fajna, słoneczna, wiosenna pogoda.
Krótka przejażdżka z Łukaszem, który musiał sprawdzić swoją działkę w Osiedlu Poznańskim. W drodze powrotnej odwiedziliśmy Zalew Karnin. Ogólnie to nic ciekawego. Czułem lekki niedosyt po tej przejażdżce.

Dane wyjazdu:
32.46 km 1.00 km teren
01:42 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:41.11 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pętelka przez Santocko

Piątek, 4 marca 2016 · dodano: 18.03.2016 | Komentarze 0

Wiosna coraz bliżej, ale jeszcze zima. Dni podobne do wiosennych zdarzają się, jednak bardzo rzadko. Każdy taki dzień jednak trzeba koniecznie wykorzystać. Taki dzień to dziś. Słonecznie, okolice 10 stopni, słaby wiatr. Perfect. W taką pogodę aż ciągnie na rower.
W ten dzień chciałem rozpocząć sezon geocachingowy. Za cel upatrzyłem sobie kesza schowanego przy poniemieckim cmentarzu z XIX w. w Santocku.
Jako iż ciepło i słonecznie to jechało się bardzo przyjemnie. Początkowo jechałem z wiatrem. Mimo dość rzadkiego jeżdżenia, to mocy trochę dziś miałem.
Wpierw podjazd ulicą Dobrą, ścieżką rowerową zdecydowanie lepiej się jedzie niż kiedyś jezdnią po tych dziurach. Następnie ulica Mironicka - czyli asfaltem przez pola. Docieram do lasu, a to oznacza, że Santocko już rzut beretem.
Wjazd do gminy Kłodawa - Santocko
  • Wjazd do gminy Kłodawa - Santocko © PDX
Docieram do cmentarza i zaczynam szukać skrzynki. Powinna być magnetyczna, więc szukanie wydaje się łatwe, gdyż jest ograniczone do metalowych elementów. Niestety po szczegółowym sprawdzeniu wszystkich potencjalnych miejsc na ukrycie nie udało się namierzyć skrzynki. 
Cmentarz poniemiecki w Santocku
  • Cmentarz poniemiecki w Santocku © PDX
No nic, czas na powrót. Kierunek Mironice. Zaczyna się jazda pod wiatr. Nie był zbyt silny, ale poczułem, że brakuje mi mocy. Trzeba odnowić formę...
Odpoczynek w Mironicach na miejscu postojowym przy ruinach kościoła i jadę dalej.
Dalej Kłodawa, dojeżdżam do Gorzowa. Postanawiam pojechać inną trasą niż zwykle. Jakoś chciałem urozmaicić moją wycieczkę. Poza tym, chciałem uniknąć podjazdu przy Castoramie.
Trochę jazdy w terenie, ostry zjazd i zaraz podjazd, więc można było bez problemu podjechać.
Dalej przeprawa przez Manhattan, potem trochę ścieżek rowerowych i pojawiam się na Podmiejskiej. Most Lubuski, po czym bezpieczny powrót do domu.
Co do kesza, to okazało się, że był na miejscu, ale magnes był zbyt słaby i pojemnik ukrył się w trawie. Takie info od założyciela.