Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Poznań

Dystans całkowity:226.76 km (w terenie 10.00 km; 4.41%)
Czas w ruchu:12:22
Średnia prędkość:18.34 km/h
Maksymalna prędkość:36.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:45.35 km i 2h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.61 km 0.00 km teren
02:58 h 18.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Krzyż Wlkp. - Nowe Polichno

Środa, 27 lipca 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 1

Odbiór roweru z Poznania. Wpierw dojazd na dworzec PKP, tam rower wpakowałem do pociągu i wysiadłem w Krzyżu. Od tego momentu dalsza jazda rowerem, by sprowadzić rower z powrotem do Gorzowa. Niestety naszło mnie kilka nieprzyjemności - ostra ulewa w Lipkach Wielkich i kapeć w Nowym Polichnie, co zmusiło mnie do zakończenia jazdy.

Dane wyjazdu:
50.50 km 5.00 km teren
02:46 h 18.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Park Cytadela i Meteoryt Morasko

Środa, 22 czerwca 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
39.21 km 0.00 km teren
02:00 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:35.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wieczorna pętla przez Puszczykowo i Luboń

Czwartek, 9 czerwca 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
31.00 km 5.00 km teren
01:50 h 16.91 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Błądzenie po poznańskich lasach

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · dodano: 12.08.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
50.44 km 0.00 km teren
02:48 h 18.01 km/h:
Maks. pr.:34.87 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poznań i okolice

Czwartek, 12 maja 2016 · dodano: 16.05.2016 | Komentarze 3

Czas na nowy rozdział w moich rowerowych przygodach. Postanowiłem sprowadzić rower do Poznania, miasta, w którym studiuję.
Tereny wokół Gorzowa przyznam szczerze trochę mi się znudziły - żeby zobaczyć coś nowego muszę przebyć sporą odległość, nie zawsze jest jednak ochota na to. Stąd ten spadek w porównaniu do poprzednich lat. Stąd pomysł na sprowadzenie roweru do Poznania. Początkowo miałem robić wycieczki rowerami miejskimi wypożyczanymi ze stacji PRM. Można tam wypożyczyć rower w jednym miejscu, a oddać w jednym. Powiem jednak, że nawet podczas krótkich eksperymentalnych przejażdżek zawiodłem się na tym systemie. Raz zaciął się ekran dotykowy w termialu, a kolejny raz nie chciało mi uznać zwrotu roweru. Po tym incydencie stwierdziłem, że dam spokój z tą wypożyczalnią. Poza tym najlepiej czuję się na swoim rowerze.
Rower sprowadziłem do Poznania dzięki tacie, który poprosił kierowcę jeżdżącego na codzień na trasie Gorzów-Poznań, by zabrał ze sobą mój rower, bym mógł go odebrać. Cały transport i odbiór bez problemu. Rowerek będzie tu jakoś do końca czerwca, powrót już nie będzie taki łatwy - planuję wrócić do Gorzowa rowerem, gdy forma się ustabilizuje, by poznać całą trasę z perspektywy rowerzysty.
Tyle tytułem wstępu. Dzisiejsza pogoda dość ciepła, chmur sporo się szwędało - nie zakrywały całego nieba, ale zdarzały się przelotne deszczyki. 
Cel początkowy był prosty - zobaczyć lotnisko Poznań-Ławica i dalej pojechać gdzieś w tą stronę.
W samym mieście, jak nie było ścieżki rowerowej to poruszałem się chodnikiem. Ruch ogromny, a rozeznanie moje na tych trasach bardzo małe, więc nie wolałem zbytnio ryzykować.
Ruszamy. Ulica Jana Pawła II, dalej odbijam w bok i przemierzam Wartę. Rzeka bardzo dobrze mi znana,
Warta - widok z mostu Królowej Jadwigi w Poznaniu
  • Warta - widok z mostu Królowej Jadwigi w Poznaniu © PDX
Jeden duży minus to stanie na światłach - czasami naprawdę długo trzeba czekać i trafiłem na bardzo dużą ilość przejść przez jezdnię.
Jadę dalej trasą, którą znam z okna tramwaju, gdy jadę na dworzec i z powrotem.
Multikino w Poznaniu
  • Multikino w Poznaniu © PDX
Nowoczesne poznańskie budynki
  • Nowoczesne poznańskie budynki © PDX
Gdy odłączam się od znanych mi terenów, zaczynam być nieodłączny od GPS. Trafiam na roboty drogowe i trochę mi zajmuje ogarnięcie, jak jechać.
Poznań
  • Poznań © PDX
W końcu po ślimaczeniu się przez ruchliwe miasto trafiam na ulicę Bukowską, którą powinienem dojechać prosto na lotnisko. Od razu mnie wita asfaltowa ścieżka rowerowa, więc śmigam że aż miło.
Ścieżka rowerowa przy ul. Bukowskiej w Poznaniu
  • Ścieżka rowerowa przy ul. Bukowskiej w Poznaniu © PDX
Jadę, jadę, parę przejazdów przez jezdnię się zdarzyło, ale nie było aż tak uciążliwie jak wcześniej. W końcu dostrzegam budynki należące do lotniska.
Port lotniczy Poznań-Ławica
  • Port lotniczy Poznań-Ławica © PDX
Port lotniczy Poznań-Ławica
  • Port lotniczy Poznań-Ławica © PDX
Nie wiedziałem na początku jak wygląda obszar lotniska, dlatego jak zobaczyłem tą część, to myślałem, że to wszystko. Trochę się rozczarowałem, jakoś myślałem że będzie to jakoś inaczej wyglądało.
Wracam na trasę i jadę dalej wzdłuż Bukowskiej i niespodziewanie trafiam na kolejne budynki lotniska kawałek dalej. A więc jest tego więcej niż początkowo myślałem! Wyglądają nawet nawet.
Port lotniczy Poznań-Ławica
  • Port lotniczy Poznań-Ławica © PDX
Port lotniczy Poznań-Ławica
  • Port lotniczy Poznań-Ławica © PDX
Port lotniczy Poznań-Ławica
  • Port lotniczy Poznań-Ławica © PDX
Nawet ciekawie to wygląda. Wracam na trasę i już mam plan, by w końcu opuścić miasto. Jednak przed wyjazdem trafiam na pewną reklamę obiektu, który znajduje się przy ulicy GORZOWSKIEJ. Tak, udało mi się znaleźć ulicę Gorzowską w Poznaniu. Aż poczułem dom. Znowu odbiłem w bok od głównej drogi.
Ulica Gorzowska w Poznaniu
  • Ulica Gorzowska w Poznaniu © PDX

Dobra, wracam w końcu na trasę. Wyjeżdżam z Poznania i trafiam do wsi Wysogotowo. Tam od razu rondo i zastanawiam się gdzie jechać. Patrzę na mapę w telefonie i podejmuję decyzję, by dojechać do Rokietnicy - wsi, którą kojarzę z okna pociągu.
Od ronda odbijam w prawo i jadę przez dość sporą wieś Przeźmierowo. Jak na wieś to ruch dość duży tu. Jednak mamy tu dobrej jakości ścieżkę rowerową.
Kościół w Przeźmierowie
  • Kościół w Przeźmierowie © PDX
Wyjeżdżam ze wsi i wiaduktem jadę nad drogą krajową nr 92.
Droga krajowa nr 92
  • Droga krajowa nr 92 © PDX
Przez Kobylniki docieram do Napachania. Odbijam w bok w kierunku Rokietnicy. W końcu trafiam na spokojną drogę, gdzie można się w miarę bezpiecznie poczuć podczas popierdzielania po asfalcie.
Krótki postój, po czym pojawiam się w miejscowości Chyby. A za Chybami... niespodziewany powrót do Poznania.
Między Chybami a Poznaniem
  • Między Chybami a Poznaniem © PDX
Trafiam na obszar podmiejski należący do granic Poznania, to co jednak tu znajduję po drodze to pola i parę gospodarstw. Jak na wsi. 
Wyjeżdżam stąd i pojawiam się w końcu w Rokietnicy. Miałem zamiar dojechać do centrum wsi, ale zobaczyłem ścieżkę rowerową perfekcyjnej jakości prowadzącą do Kiekrza. No to jedziemy.
Rondo w Rokietnicy
  • Rondo w Rokietnicy © PDX
Zanim dojechałem do Kiekrza jednak, to lekko się pogubiłem, bo wybudowali jakąś obwodnicę, której nie mam na mojej przestarzałej mapce i zmienił się układ dróg. Na szczęście dałem radę dzięki drogowskazom.
Dalej Kiekrz, dość spokojna i długa miejscowość. Wracam do Poznania, tu również Kiekrz, ale dzielnica. Byłem w pobliżu jeziora Kiekrz, które widziałem na mapie, ale jakoś nie zauważyłem jakiegoś dzikiego zjazdu - same wstępy do ośrodków. Może innym razem sprawdzę to jeziorko.
Jedziemy przez Poznań dość długą leśną ulicą Chojnicką, którą dość przyjemnie się jedzie.
Poznańskie lasy - Chojnicka
  • Poznańskie lasy - Chojnicka © PDX
Tak sobię jadę w kierunku południowym i pojawiam się na ulicy Dąbrowskiego, która jest bardzo długa. Akurat trafiłem na taki los, że jechałem pod prąd (nie miałem wcześniej pojęcia że tak jest na tej drodze) jednak nie była ona początkowo zbyt ruchliwa i były chodniki, z których korzystałem.
Ulica Gorzowska była, ale bardziej zaskoczyła mnie ulica Santocka, którą również spotkałem po drodze. Aż ciekawe, że władze Poznania mają pojęcie o tej niewielkiej wsi.
Ulica Santocka w Poznaniu
  • Ulica Santocka w Poznaniu © PDX
Jadę ciągle ul. Dąbrowskiego i spokojna jazda powoli przemienia się w przedzieranie się przez miejską dżunglę. Ostre rozkopy trochę mnie zgubiły i nie wiedziałem, jak mam pojechać prosto.
Poznań - rozkopy przy ul. Dąbrowskiego
  • Poznań - rozkopy przy ul. Dąbrowskiego © PDX
Potoki pieszych były czasami tak duże, że zwijałem się na ruchliwą ulicę.
Dalej jakieś ścieżki rowerowe, które niespodziewanie bez żadnych znaków kończyły się.
Dalszy powrót mostem św. Rocha, który bardzo dobrze znam. Ogólnie wycieczka udana.