Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:69.77 km (w terenie 11.00 km; 15.77%)
Czas w ruchu:03:58
Średnia prędkość:17.59 km/h
Maksymalna prędkość:40.75 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:34.89 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.84 km 10.00 km teren
02:42 h 19.20 km/h:
Maks. pr.:40.75 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Złota polska jesień

Sobota, 31 października 2015 · dodano: 08.11.2015 | Komentarze 1

Przyszedł czas na złotą polską jesień, ciepły i słoneczny okres, gdy w lasach robi się złoto ze względu na jesienne liście. Postanowiłem więc w ten dzień pojeździć po dobrze mi znanych terenach leśnych.
Słonecznie cały dzień, jednak dość wietrznie.
Cel to jezioro Glinik, a powrót zaplanowałem okrężną drogą. Początek jazdy pod wiatr obok ekspresówki S3.
Wjeżdżając do lasu zbytnio nie czułem złotej jesieni - jest to bowiem las iglasty i niewiele tutaj drzew liściastych, których liście zmieniają kolor.
Gdy dojechałem do jeziora, pojawiło się trochę więcej ładnie prezentujących się drzew.
Jezioro Glinik jesienią
  • Jezioro Glinik jesienią © PDX
Postanowiłem odwiedzić Mały Półwysep. Droga nie jest już zalana tak jak kiedyś, więc bez problemu udało mi się dojechać na cypel.
Jezioro Glinik jesienią
  • Jezioro Glinik jesienią © PDX
Przypomniałem sobie o geocachu który założyłem tu 3 lata temu. Zapomniałem jednak, gdzie dokładnie go ukryłem :D Więc odpuściłem sobie sprawdzenie jego stanu.
Złota polska jesień
  • Złota polska jesień © PDX
Chwila odpoczynku na cyplu, po czym udałem się dalej, w głąb lasu iglastego.
Spokojna jazda pełna wszelakich rozmyśleń. Dotarłem do drogi krajowej nr 24, i stąd obrałem kierunek wschodni.
Droga prezentowała się wyjątkowo urokliwie ze względu na otoczenie złotych jesiennych drzew.
Droga krajowa nr 24
  • Droga krajowa nr 24 © PDX
Jadę sobie szosą i docieram do... ronda. Zaskoczyło mnie to trochę. Skrzyżowanie z drogą na Stary Dworek przerobili na niewielkie rondo. Ciekawe.
Nowe rondo
  • Nowe rondo © PDX
Jadę w lewo, czyli kierunek Gorzów, droga powrotna. 
Jadę przez Trzebiszewo, dzwoni do mnie Łukasz. Chciałem z nim pojechać ogólnie dzisiaj w trasę, ale okazało się, że nie mógł. Teraz powiedział, że jednak może. Wyszło w końcu na to, że również pojechał na rower i jedzie w moim kierunku, więc powinniśmy się spotkać w pewnym momencie.
Mijam Brzozowiec, wyjeżdżam z Deszczna. Okazuje się, że nie zauważyłem Łukasza i minąłem go! On jechał chodnikiem, a ja jezdnią, więc pewnie dlatego mogliśmy siebie nie zauważyć. Cofam się więc kawałek, spotykamy się przy kościele w Deszcznie i razem kończymy drogę powrotną. Rozstajemy się na rondzie Grobla.


Dane wyjazdu:
17.93 km 1.00 km teren
01:16 h 14.16 km/h:
Maks. pr.:26.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Prądocin

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 16.10.2015 | Komentarze 0

Na początek ważna rzecz - rozpocząłem studia w Poznaniu, przez co w GW pojawiam się tylko na weekendy, przez co robię mniej wycieczek rowerowych. 
Odnośnie dzisiejszego dnia - Łukasz zaproponował mi, by pojechać do Prądocina, by odwiedzić jego kolegę. Tak też zrobiłem.
Pogoda bardzo przyjemna, słoneczna.
Dojechaliśmy do Prądocina przez Ulim, tam jeszcze zahaczyliśmy o sklep. W Prądocinie spędziliśmy godzinę, po czym udaliśmy się w drogę powrotną.