Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:41.13 km (w terenie 19.00 km; 46.19%)
Czas w ruchu:02:25
Średnia prędkość:17.02 km/h
Maksymalna prędkość:26.70 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:41.13 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.13 km 19.00 km teren
02:25 h 17.02 km/h:
Maks. pr.:26.70 km/h
Temperatura:1.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pętelka przez Kołczyn

Sobota, 24 stycznia 2015 · dodano: 25.01.2015 | Komentarze 1

No i nadszedł nowy rok 2015, więc trzeba zrobić pierwszą wycieczkę rowerową w tymże roku. Warunki zewnętrzne niestety niezbyt przyjazne - może i jest na plusie, ale naprawdę niewiele powyżej zera. Pochmurno, szaro, zimno. Nie lubię jeździć w taką pogodę. Jednak tęsknota za rowerem często zmusza mnie do jazdy w każdych warunkach. Rok 2014 zakończyłem jazdą po wałach, więc ten rozpocznę również jazdą po wałach. Kierunek trasy jednak przeciwny. Postanowiłem dojechać wałem do Kołczyna i przy okazji sprawdzić stan przepompowni koło Koszęcina. Według tablicy informacyjnej którą przeczytałem w zeszłym roku, prace powinny się zakończyć w grudniu. To był więc trochę cel tej wycieczki.
Prognozy zapowiadały zachmurzenie umiarkowane, a jedna nawet bezchmurne niebo. To jednak nie była prawda. Przed wycieczką niebo się przejaśniło na kilka minut i wyjrzało słońce, ale potem niebo całkowicie się zachmurzyło i tak było całą resztę dnia. Temperatura wahająca się między 1 a 2 stopniami, może to nie mróz, ale nie lubię takiej temperatury.
Zamiast rozpocząć wycieczkę korzystając z wału nad kanałem Ulgi, skorzystałem z ulicy Półwiejskiej, którą już raz jechałem. Myślałem, że będzie się lepiej jechało niż wałem. Niestety bardzo wilgotno i pełno kałuż. Jazda nie należała do przyjemnych.
Jadę pod S3 i dalej w kierunku Kołczyna. Początkowo pełno błota i wilgotny teren, potem trochę tego mniej, ale i tak nie jeździ się tędy tak przyjemnie jak wiosną/latem.
Trafiam do przepompowni. Jak widać, prace nad budową dalej nie skończone. Myślałem, że wszystko już będzie ładnie zrobione. No cóż. Przedzieram się przez błoto i korzystam z dalszej części wału.
Budowa przepompowni Koszęcin
  • Budowa przepompowni Koszęcin © PDX
Wał prowadzący do Kołczyna
  • Wał prowadzący do Kołczyna © PDX
Poza niezbyt przyjemnymi warunkami terenowymi był też wmordęwiatr dość odczuwalny i spowalniający. Poza tym brak formy, więc średnia prędkość z wycieczki raczej lipna.
W oczekiwaniu na wiosnę
  • W oczekiwaniu na wiosnę © PDX
Po pewnym czasie trafiam do Kołczyna. Widok asfaltu od razu poprawia mi nastrój.
W końcu pojawia się ulubiona nawierzchnia
  • W końcu pojawia się ulubiona nawierzchnia © PDX
Kołczyński krajobraz
  • Kołczyński krajobraz © PDX
Odbijam w lewo i jadę przez dobrze mi znaną wieś.
Kościół w Kołczynie
  • Kościół w Kołczynie © PDX
Asfalt i jazda z wiatrem od razu poprawiły prędkość. Dalszy powrót przez Rudnicę, Kiełpin i tą resztę wioch. Wycieczka ogólnie taka nudna, nijaka. Najważniejsze, że pierwszy wypad w 2015 zaliczony.