Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

mniej niż 20km (b. krótko)

Dystans całkowity:257.43 km (w terenie 48.37 km; 18.79%)
Czas w ruchu:17:06
Średnia prędkość:15.05 km/h
Maksymalna prędkość:50.25 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:16.09 km i 1h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.21 km 0.00 km teren
01:24 h 13.72 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Gorzowska Masa Krytyczna

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 2

Nadszedł czas na kolejną Masę Krytyczną w Gorzowie. Poprzednia miała odbyć się w marcu, lecz niestety została odwołana ze względu na trudne warunki pogodowe. Oczywiście pojechałem, w tym samym towarzystwie co w grudniu.
Pogoda - ciepło, ale sporo chmur, zanosiło się na deszcz. Wziąłem więc przypinaną do pleców składaną kurtkę przeciwdeszczową, lecz niestety nie przydała się w ogóle i tylko mi przeszkadzała.
Dojeżdżamy na miejsce zbiórki i czekamy na start...
Zbiórka Masy Krytycznej w Gorzowie © PDX

Po kilku minutach zaczynamy jazdę. Najpierw ulicą Sikorskiego, a potem Teatralną obok teatru. Potem przejazd ul. Warszawską. Podczas masy doskonaliłem technikę slalomu. Kilka razy z kumplami wylądowaliśmy na przodzie, przez co czuliśmy się jak elita.
Przejazd Masy Krytycznej w Gorzowie © PDX

Przejazd Masy Krytycznej w Gorzowie © PDX

Dalej przejeżdżaliśmy przez m.in. ul. Kosynierów Gdyńskich, al. 11 listopada, osiedle słoneczne, ul. Edwarda Jancarza i bulwar. Dalej przejechaliśmy przez Most Staromiejski i kontynuowaliśmy przejazd na Zawarciu.
Przejazd Masy Krytycznej w Gorzowie © PDX

Później znów przejechaliśmy przez most i skończyliśmy przejazd przy katedrze. Na zakończenie był mały koncert...
Zakończenie Masy Krytycznej w Gorzowie - koncert © PDX

Wszyscy się rozjechali. Spokojnie wróciłem do domu.

Dane wyjazdu:
16.43 km 15.00 km teren
01:03 h 15.65 km/h:
Maks. pr.:25.79 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Krótko, zimowo i terenowo - cz. II

Czwartek, 17 stycznia 2013 · dodano: 17.01.2013 | Komentarze 1

Długa i mocna odwilż niestety się skończyła i wróciły mrozy wraz z masą śniegu. Jednak nie chciałem całkowicie odpuszczać sobie jazdy rowerem, więc wybrałem się na krótką przejażdżkę w terenie, po śniegu - podobnie zrobiłem w grudniu. Przejażdżka po mało uczęszczanej przeze mnie terenowej ulicy - Wał Śluzy. Jak wyjeżdżałem, to była lekka odwilż - 1 stopień, lecz w trakcie jazdy szybko się ochłodziło do temperatury poniżej zera. Niebo nie było całkowicie zachmurzone, trochę się przejaśniało, więc przejażdżka nie była ponura.
Na wale dość dużo śniegu. Jechało się dość ciężko, gorzej niż podczas ostatniej terenowej przejażdżki po śniegu. Prędkość dość powolna, lecz zdarzały się odcinki, na których można było chwilowo przyspieszyć. Wyjechałem kawałek za granice miasta Gorzowa. Nie miałem zbytnio ochoty na dłuższą wycieczkę, więc jak licznik wskazał 8 km, to się wróciłem. Dobrze, że dzień się wydłuża i o 16 jest jeszcze jasno. Cierpliwie czekam na wiosnę...
Gorzowskie zimowe krajobrazy © PDX

Wał Śluzy - Gorzów Wlkp. © PDX

Zimowy krajobraz okolic Gorzowa © PDX

Okolice Gorzowa - zimowe pola © PDX

Zimowe okolice Gorzowa © PDX


Dane wyjazdu:
11.62 km 2.00 km teren
00:50 h 13.94 km/h:
Maks. pr.:29.55 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Świąteczna Masa Krytyczna

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 3

Jakiś miesiąc temu dowiedziałem się o wydarzeniu zwanym jako ''Świąteczna Masa Krytyczna'' w Gorzowie Wlkp. Jest to przejazd dużej grupy rowerzystów przez miasto. Jednak ze względu na zbliżające się święta, na akcję trzeba było założyć czapkę mikołajową. Były też wcześniej akcje tego typu w Gorzowie, ale nie miałem zbytnio ochoty wtedy jechać. Dziś mi się zachciało zobaczyć jak to wszystko wygląda. Trasa krótka, więc nie zamarznę. Mróz ok. -3 st. Wcześniej była odwilż, cały śnieg stopniał, więc raczej nie będzie problemów z jazdą.
Pojechałem na miejsce zbiórki (pod katedrę) z kolegą Damianem. Na początku mało było rowerzystów, ale z czasem na miejsce przyjeżdżało coraz więcej osób. W masie wzięły udział w sumie 63 osoby.
Jeszcze nigdy na bloga nie wrzuciłem żadnej swojej fotki. Tak więc wrzucam teraz :)
PDX przed Masą Krytyczną © PDX

Spośród ludzi byli także tacy z kompletnym strojem św. Mikołaja.
Świąteczna Masa Krytyczna - Gorzów Wlkp. © PDX

Świąteczna Masa Krytyczna - Gorzów Wlkp. © PDX

Jakieś 10-15 minut po 12 ruszyliśmy. Trasa była zabezpieczona przez policję. Bardzo się fajnie jechało tak na luzie, bez żadnych samochodów na trasie. Jednak był troszkę tłok i tempo było dość wolne. Trasa wiodła m.in. koło teatru, koło starych murów i przez most staromiejski. Mróz trochę dawał w kość, palce trochę przymarzły pomimo noszenia rękawiczek. Czas minął dość szybko. Po powrocie na miejsce zbiórki grupa się rozłączyła, każdy pojechał w swoją stronę. Bardzo fajne przeżycie :) Trochę żałuję, że nie wziąłem udziału w poprzednich masach. Ale w następnym roku na pewno się pojawię.
Po Świątecznej Masie Krytycznej © PDX

Odprowadziłem jeszcze kumpla i postanowiłem jeszcze trochę się przejechać. Wydłużyłem drogę powrotną o jazdę po wałach.
Kanał Ulgi - Gorzów Wlkp. © PDX

Jestem zadowolony, że wziąłem udział w tym wydarzeniu :) Pozdrower.

Dane wyjazdu:
16.38 km 16.38 km teren
01:00 h 16.38 km/h:
Maks. pr.:31.44 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Krótko, zimowo i terenowo

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 08.12.2012 | Komentarze 1

W listopadzie jakoś mało było miałem okazji wyjścia na rower. Dzień krótki, więc jazda w dni robocze odpadała. A w weekendy niestety zawsze był jakiś problem - najpierw kontuzja nogi, potem zła pogoda oraz mocne przeziębienie. Niestety już na początek grudnia spadł śnieg i rozpoczęły się całodobowe mrozy. Ja jednak bardzo tęskniłem za jazdą na rowerze i nie mogłem już wytrzymać. Nigdy jeszcze nie jeździłem w śniegu i mrozie. Postanowiłem wyrwać się na godzinkę i sprawdzić, jak to jest.
Ubrałem się ciepło i wyruszyłem. Kręciłem dużo po terenowych drogach, głównie wały. O dziwo jechało po śniegu jechało się lepiej, niż przypuszczałem. W sumie to warstwa śniegu jest jeszcze cienka, więc zawsze może być gorzej. Zauważyłem, że liczby na liczniku wolno się zmieniają, to pewnie od mrozu. Amortyzatory też gorzej pracowały. Ale poza tym wszystko sprawne. Prędkość oczywiście niższa przez jazdę głównie po śniegu i zwiększoną ostrożność.
Jechałem wpierw tuż obok kanału Ulgi. Drzewa bez liści, pokryte szadzią, więc widoki bardzo ładne. Dobrze, że wziąłem aparat.
Wał w Gorzowie Wlkp. zimą © PDX

Wał w Gorzowie Wlkp. zimą © PDX

Okrążyłem staw i wjechałem w ul. Wał Poprzeczny.
Gorzów Wlkp. - ul. Wał Poprzeczny © PDX

Dojechałem do skrzyżowania z ul. Fabryczną i zacząłem się wracać.
Gorzów Wlkp. - okolice ul. Fabrycznej © PDX

Postanowiłem pojechać jeszcze dalej. Co prawda po ubitym śniegu nawet dobrze się jechało, ale jak już było go więcej, to nie było tak fajnie. Zamarznięte kałuże były niewidoczne - czasami słyszałem trzaśnięcia lodu pod kołami. Dojechałem do końca kanału Ulgi.
Zamarznięty Kanał Ulgi w Gorzowie Wlkp. © PDX

Zamarzniętych kałuż pełno, trudno było je czasem wykryć. Na szczęście dużo śniegu nie było, więc jakoś starałem się je omijać.
Gorzów Wlkp. zimą © PDX

Pojechałem jeszcze dalej, mimo dokuczliwego mrozu. Przejechałem przez tunel pod S3. Bardzo przyjemne uczucie czuć asfalt pod warstwą śniegu.
Mijam kilka gospodarstw, kilka psów było spuszczonych, ale jakoś żaden nie miał ochoty mnie gonić. Dojechałem do najbliższej wioski, jaką jest Niwica. Pojechałbym chętnie dalej, lecz mróz dawał mi się we znaki. Zmrożone stopy oraz pełno spowalniającego śniegu na drodze. Poza tym wkrótce robi się ciemno. Tak więc poczytałem miejscową tablicę ogłoszeń i ruszyłem w drogę powrotną.
Niwica zimą © PDX

Okolice Niwicy © PDX

Droga powrotna bardzo podobna. Nie obyło się bez poślizgu przy chwili pędzenia i lekkiej, niegroźnej gleby :) Trzeba się przyzwycajać do zimowych warunków. Zmrożony wróciłem do domu. Nawet nieźle jechało się po śniegu. W tym roku planuję też udział w gorzowskiej Świątecznej Masie Krytycznej.

Dane wyjazdu:
14.32 km 1.00 km teren
00:34 h 25.27 km/h:
Maks. pr.:31.44 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kapeć i rekord średniej

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 2

Ciepło, ubrałem się dotychczas najlżej w tym roku. Krótkie spodenki i koszulka, do tego kamizelka rowerowa, bo bez niej nie miałbym kieszeni.
Miała być to wycieczka do Skwierzyny, znalezienie 4 keszy i zwiedzenie cmentarza żydowskiego. Ale niestety...
Jechało się bardzo przyjemnie, zero wmordęwiatru, średnia na poziomie 25 km/h i do tego ciągle rosła.
Niestety w Brzozowcu tylne koło nagle sflaczało... na coś najechałem. Od kwietnia noszę ze sobą zestaw naprawczy, ale nigdy sam nie naprawiałem dętki.
Więc zadzwoniłem do ojca, poczekałem, i rower do auta. Dzisiaj koniecznie muszę nauczyć się naprawy kapcia...
Maj to dla mnie pechowy miesiąc, w zeszłorocznym maju kapcia miałem 3 razy...
Ale plus jest taki, że wyciągnąłem najlepszą średnią w życiu - ponad 25 km/h. Jednak nie zaliczę tego do rekordów, gdyż była to wycieczka w jedną stronę.

Dane wyjazdu:
8.47 km 2.49 km teren
00:24 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:40.77 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Odebranie roweru z serwisu + okolica

Poniedziałek, 27 lutego 2012 · dodano: 27.02.2012 | Komentarze 0

Dziś odebrałem rower z serwisu (naprawa i przegląd, zaniosłem go w czwartek, 23 lutego). Jeździ się znakomicie, do tego została wymieniona osłonka na łańcuch. Stara, pęknięta osłonka bardzo przeszkadzała mi od października. Teraz jest idealnie.
Zostało mi trochę czasu przed zmrokiem, więc pokręciłem się po okolicy. Przejechałem się wałem koło mojego osiedla(w terenie jechało się dość dobrze) i następnie wróciłem ulicą. Niedługo zacznę sezon na dłuższe wycieczki...