Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
45.10 km 0.00 km teren
02:18 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:42.67 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bogdaniec i okolice

Sobota, 5 stycznia 2013 · dodano: 05.01.2013 | Komentarze 2

No i nadszedł czas na pierwszą wycieczkę rowerową w 2013 roku. Zima nadal odpuszcza, więc śnieg i mróz w ogóle nie dokucza. Poprzednie dni były jeszcze z silnym deszczem, ale dziś wyszło słońce i to zachęciło mnie do jazdy. Postanowiłem przejechać się po wioskach na południe od Bogdańca, dawno tu nie kręciłem, ostatnio w 2011 r. Nic zbytnio ciekawego tu nie ma, lecz lubię sobie czasem pokręcić po miejscach, w których dawno nie byłem.
Wyjeżdżam z Gorzowa, jadąc w kierunku zachodnim. Dojeżdżam do Wieprzyc i znajduję most nad S3. Ładny widok. Można było dostrzec most nad Wartą.
Droga ekspresowa S3 - Wieprzyce © PDX

Dalej taka wiejska sielanka, dużo pól, domy luźno rozmieszczone. Od czasu do czasu przydrożny krzyż. Drogi asfaltowe były pełne dziur zalanych wodą. Mijam wioski Jeżyki i Jasiniec i korzystam z wiejskiego chilloutu. Lecz niestety czasem wiatr mocno dokuczał. Ale w sumie zawsze mogło być gorzej.
W Chwałowicach z daleka można dostrzec kościół, który zbytnio się nie wyróżnia od pozostałych.
Chwałowice (w tle kościół i cmentarz) © PDX

Dalej skręcam w lewo i przejeżdżam przez Włostów. Po pewnym czasie docieram do Krzyszczyny.
Rzeczka w Krzyszczynie © PDX

W tej miejscowości spotkała mnie niespodzianka. Miałem skręcać w kierunku Bogdańca i zauważyłem wyremontowaną, nowiutką drogę w idealnym stanie. Fajnie, że dbają o drogi w lubuskiem.
Nowa droga Krzyszczyna-Bogdaniec © PDX

Niestety nie było zbyt wiele radości z jazdy nowiutką drogą, gdyż wiatr dokuczał jak cholera. Ale chociaż nie było dziur wypełnionych wodą.
Mijam Jeniniec i Kwiatkowice i dojeżdżam do Bogdańca. W końcu wiatr nie dokuczał aż tak bardzo. Niestety zimą mam gorszą formę w porównaniu do tej letniej i nie mogłem jechać zbyt szybko. Do domu wróciłem już standardowo, przez Jenin i Łupowo.



Komentarze
Robak88
| 06:45 piątek, 17 maja 2013 | linkuj Często tędy jeżdżę, ale co do wyremontowanej drogi, to szkoda że nie została pociągnięta aż do wału. Kończy się właśnie na tym skrzyżowaniu, a potem już do Gostkowic w kierunku wału przeciwpowodziowego czeka nas jazda po dziurach.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zegar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]