Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
69.09 km 10.00 km teren
03:19 h 20.83 km/h:
Maks. pr.:47.99 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po lubuskich lasach

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 1

Pokręciłem trochę po lasach w moim województwie. Troszeczkę chłodniej, niż wczoraj, ale temperatura wydawała mi się bardziej przyjemna, niż ta wczorajsza. Przed jazdą lekko podwyższyłem sobie siodełko. Gdy noga bardziej się prostuje, to jedzie się dużo wygodniej. Miał padać niby deszcz, ale słonecznie było prawie cały czas.
Już na początku zaczepił mnie jakiś rowerzysta. Chciał jechać ze mną w trasę, ale gdy powiedziałem mu o jej długości, to zrezygnował.
Najpierw ścieżka i asfalt, potem wjeżdżam trochę w teren w kierunku Santoczna. Trochę za dużo piachu było...
Potem jechałem drogą brukowaną. Koszmar. Na szczęście produkt zawierał śladowe ilości asfaltu.
Skręciłem w drogę, którą wcześniej nie jechałem. Spokojna, asfaltowa, przyjemna, bez dużego ruchu. Prowadzi do Przyłęgu.
Droga leśna prowadząca do Przyłęgu © PDX

Po chwili zauważyłem rezerwat przyrody ''Rzeka Przyłężek''. Płynie tam cieniutka rzeczka Przyłężek.
Rezerwat przyrody ''Rzeka Przyłężek'' - tablica © PDX

Rzeka Przyłężek © PDX

Rzeka Przyłężek © PDX

Dostrzegam też miejsce postoju z tablicą o dbaniu o lasy.
Dlaczego las jest taki ważny? © PDX

Rezerwat szybko się kończy, a ja dożjeżdżam do Pieńkowic, miejscowości, w której jeszcze nie byłem. To malutka osada leśna. Droga kończy się w Przyłęgu, jadę kawałek szosą i skręcam na Górki Noteckie.
Wmordęwiatr troszeczkę dokuczał.
W Górkach, jakiś pies chciał mnie zaatakować. Trochę mnie zaskoczył, po to pierwszy burek w tym sezonie :D Jakoś nie chciał odejść.
Lasowość kończy się w Płomykowie. Traciłem coraz więcej mocy, głód mnie atakował. Nie wziąłem nic do jedzenia, żałuję. Jakiś batonik na pewno dodałby powera.
Zrobiłem sobie krótki postój w Czechowie i jakoś udało mi się dotrzeć do bazy.



Komentarze
budrys86
| 18:40 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Słuszny dystans, Ostatnio miałem zamiar polecieć prosto jadąc na Lipy ale nie wiedziałem co mnie tam spotka więc odpuściłem. Przetarłeś szlak.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]