Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PDX z miasta Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 12294.62 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. Opencaching PL - Statystyka dla PDX
symbole na metkachStatystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PDX.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
85.47 km 7.00 km teren
04:15 h 20.11 km/h:
Maks. pr.:41.47 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Strzelce, Licheń i Długie

Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 2

Kolejny konkretny wypad. Upał niestety po króciutkiej przerwie znów zaczął doskwierać. Ja jednak i tak postanowiłem zrobić wycieczkę rowerową.

Dziś padło na jazdę drogą krajową nr 22 do Strzelec Krajeńskich i kawałek dalej. Nie lubię zbytnio jeździć tą trasą ze względu na dość duży ruch samochodowy, ale przynajmniej jest to najbliższa droga do Strzelec. Główny cel to miejscowość Długie, gdzie znajduje się jezioro Lipie. Byłem tam kilka razy, ale samochodem bądź autokarem. Mam miłe wspomnienia związane z tym miejscem. Poza tym postanowiłem znaleźć 3 kesze - jeden w Strzelcach, a 2 w pobliżu miejscowości Długie.
Upał doskwierał, choć początkowo nie był aż tak odczuwalny. Wiatr słaby, więc na chłodzenie nie można było liczyć. Umiarkowane zachmurzenie.
No to ruszam. Wyjechałem o 12:30. Podjazd ul. Głowackiego, jazda ścieżką rowerową przy ul. Walczaka, którą dawno nie jechałem, rondo i wyjeżdżam z Gorzowa.
Dalej kawałek ścieżki rowerowej. Dojeżdżam do Różanek. Dalej Zdroisko, po drodze znów mały kawałek ścieżki rowerowej królewskiego szlaku rowerowego. Kolejne miejscowości to Wełmin, Przyłęg. Dojeżdżam do Strzelec.
Bardzo łatwo namierzyłem budynek sądu, gdzie znajduje się kesz. Z keszem poszło mi bardzo łatwo, niemalże od razu znalazłem mikrusa. Szybko wpisałem się i odłożyłem magnetyczny pojemnik na miejsce.
Strzelce Krajeńskie - budynek sądu
  • Strzelce Krajeńskie - budynek sądu © PDX
Moją uwagę zwrócił znajdujący się w pobliżu zegar słoneczny. Czas na nim był dość dokładny. Dochodziła 14, a na zegarze zacienione było "II".
Zegar słoneczny w Strzelcach Krajeńskich
  • Zegar słoneczny w Strzelcach Krajeńskich © PDX
W Strzelcach znajdują się również dwa jeziora - Górne i Dolne. Nigdy wcześniej ich nie sprawdzałem, więc dziś po drodze pojechałem odwiedzić jezioro Górne.
Jezioro Górne
  • Jezioro Górne © PDX
Znalazłem też tablicę informującą o ścieżce pieszo-rowerowej dookoła jeziora. Niestety tablica zdewastowana przez młodzież, pełno na niej bazgrołów.
Ścieżka pieszo-rowerowa przy jeziorze Górnym - tablica informacyjna
  • Ścieżka pieszo-rowerowa przy jeziorze Górnym - tablica informacyjna © PDX
Znalazłem pomost przecinający jezioro i udałem się nim na drugi brzeg. Ładne widoki.
Pomost na jeziorze Górnym
  • Pomost na jeziorze Górnym © PDX
Jezioro Górne
  • Jezioro Górne © PDX
Wróciłem na szosę nr 22. Nie chciało mi się jakoś jechać w kierunku jeziora Dolnego, więc je odwiedzę kiedy indziej,
Między Strzelcami, a Długiem znajduje się jeszcze Licheń. Z tego co pamiętam, to gdy przejeżdżałem samochodem przez tą miejscowość, to zauważyłem pewną miejscówkę, gdzie widoczne były głazy. Nigdy nie miałem okazji tam zajechać i sprawdzić, co to dokładnie jest, więc teraz jest idealny moment na to.
Dojeżdżam do Lichenia. Przy kościele głaz ku twórcom powojennej historii Lichenia. Postawiono go około rok temu, więc całkiem niedawno.
Głaz w Licheniu
  • Głaz w Licheniu © PDX
Kościół świeżo malowany. Pozostały jeszcze konstrukcje budowlane. Pewnie był tu jakiś remont.
Kościół w Licheniu
  • Kościół w Licheniu © PDX
Kawałek dalej krzyż, na który również zwróciłem uwagę.
Krzyż w Licheniu
  • Krzyż w Licheniu © PDX
W końcu docieram do opisywanej wcześniej miejscówki. Znajduje się tam tablica, z której można dowiedzieć się, że w okresie drugiej wojny w Licheniu istniał obóz pracy przymusowej i szpital polowy dla rannych polskich żołnierzy z armii "Pomorze". Opisana jest również historia braci Kutznerów. Takie tam ciekawostki historyczne.
Licheń podczas II wojny światowej - tablica informacyjna
  • Licheń podczas II wojny światowej - tablica informacyjna © PDX
Koło tablicy krótkie schody prowadzące do dwóch głazów poświęconych braciom Kutznerom oraz żołnierzom zmarłym w polowym szpitalu jenieckim.
Głazy w Licheniu
  • Głazy w Licheniu © PDX
Ciekawe miejsce, ale trzeba ruszać dalej. Do celu już niedaleko.
Dojeżdżam do miejscowości Długie. Coś trudno się odmienia tę nazwę :v
Jednak zanim trafię do zatłoczonej plaży, skręcam w kierunku zapomnianego ośrodka.
Zapomniany ośrodek w Długiem - brama wejściowa
  • Zapomniany ośrodek w Długiem - brama wejściowa © PDX
Współrzędne pokazują tylko lokalizację starego ośrodka, a nie miejsce ukrycia, więc łatwo nie jest.
Szukam więc miejsca ukrycia, podziwiając ruiny zapomnianego ośrodka.
Zapomniany ośrodek w Długiem
  • Zapomniany ośrodek w Długiem © PDX
Zapomniany ośrodek w Długiem
  • Zapomniany ośrodek w Długiem © PDX
Oczywiście na początku poszedłem trochę źle i musiałem się cofnąć i pójść inaczej. Chaszcze do szyi, bardzo kłujące. W końcu trafiam do właściwego miejsca. Jednak nic nie znalazłem w najbardziej oczywistym miejscu, więc szukam dalej. Po chwili znajduję małą skrzyneczkę.
Długie - Zapomniany Ośrodek - geocache
  • Długie - Zapomniany Ośrodek - geocache © PDX
Wpisałem się i schowałem kesza. Teraz trzeba wrócić do roweru. Nie zamierzam przedzierać się przez chaszcze, więc przeszedłem przez wnętrza ruin ośrodka.
Zapomniany ośrodek w Długiem
  • Zapomniany ośrodek w Długiem © PDX
Zapomniany ośrodek w Długiem
  • Zapomniany ośrodek w Długiem © PDX
Zapomniany ośrodek w Długiem
  • Zapomniany ośrodek w Długiem © PDX
To opuszczone miejsce robi wrażenie. Wróciłem do roweru, napoiłem się i ruszyłem dalej.
Dojeżdżam do centrum wsi. Tłok jak cholera. By dostać się na plażę, trzeba przejść tunelem pod krajówką. Ciekawy pomysł, piesi nie przeszkadzają samochodom i samochody nie przeszkadzają pieszym.
Docieram na plażę.
Długie - zatłoczona plaża
  • Długie - zatłoczona plaża © PDX
Tak sobie jadę obok plaży. Początkowo miałem zamiar odpuścić już sobie szukanie trzeciego kesza, bo trochę czasu mi zeszło przez penetrację ośrodka. Jednak za plażą zauważyłem niebieski szlak prowadzący do lasu, więc naszła mnie ochota zobaczyć, gdzie dokładnie prowadzi. Poza tym do kesza nie jest bardzo daleko - tylko 2 kilometry stąd
Początkowo sporo piachu, dalej mniej. Szlak bardzo kręty, pełno zjazdów, prowadzi przez lasy i pola. Na chwilę zboczyłem i pojawiłem się przy brzegu jeziora Lipie. Bardzo blisko płynęli kajakarze i jakaś mała łódka. Skorzystałem z okazji i schłodziłem twarz i włosy.
Jezioro Lipie
  • Jezioro Lipie © PDX
Jezioro Lipie
  • Jezioro Lipie © PDX
Wróciłem na szlak. Miałem wątpliwości co do tego, czy jechałem dobrze, ale w środku lasu wypatrzyłem drogowskaz.
Drogowskaz do grodziska
  • Drogowskaz do grodziska © PDX
Jadę zgodnie z oznaczeniem, ale okazuje się że oddalam się od miejsca ukrycia skrzynki. Cofam się więc i zdaję sobie sprawę ze swojej głupoty. Pojechałem źle, bo na drogowskaz patrzałem pod złym kątem. Tak naprawdę to musiałem jechać prosto, a nie skręcać.
W końcu docieram do grodziska, gdzie powinien być ukryty geocache.
Grodzisko w Długiem
  • Grodzisko w Długiem © PDX
Zostawiam rower i idę szukać skrzynki. Znajduję spróchniałe pnie, ale kesza ani widu, ani słychu. Zwróciłem uwagę na dość sporą plastikową pokrywkę, która należała do skrzynki. Jakoś nie mogłem wypatrzeć pudełka do pokrywki, tak więc ktoś uprowadził skrzyneczkę. Szkoda. Sporo czasu zajęło mi dotarcie tutaj.
Grodzisko w Długiem - pozostałości po geocache
  • Grodzisko w Długiem - pozostałości po geocache © PDX
Teraz trzeba jakoś wyjechać z tego gorącego lasu. Wybiła 16. Trochę byłem w szoku. Naprawdę sporo czasu mi zajęło keszowanie w Długiem. Droga polna doprowadza mnie do drogi nr 22.
Po powrocie na szosę czuję, że braknie mi sił. Więc w Licheniu zrobiłem sobie postój na wymianę napoju w bidonie i pożywienie się. Upał sporo sił mi odebrał, ale jakoś trzeba dotrzeć do Gorzowa.
Droga powrotna taka sama. W Strzelcach widzę urządzenie oblewające trawnik. Oczywiście zamaczam się, jednak chłodzący efekt zniknął po 5 minutach.
Coraz mniej sił, ale nie odpuszczam sobie. Dla odmiany za Rózankami odbijam na Wawrów i wracam do Gorzowa trochę inną drogą. Lubię korzystać ze ścieżki rowerowej przy ul. Podmiejskiej, więc niemal zawsze, gdy kręcę po tych terenach to o nią zahaczam.
Dalej bezpieczny powrót do domu. Wycieczka nawet ciekawa, choć mam już szczerze dosyć tych upałów.





Komentarze
Robak88
| 17:50 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj Jak widzę zatłoczone plaże to od razu cyganie mi się przypominają z Lipian.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eczes
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]